Weekend w kinie. Zachwycający Robbie Williams i nie tylko
24 stycznia w polskich kinach debiutuje aż dziewięć fenomenalnych produkcji. Każdy znajdzie coś dla siebie: od pełnych przygód animacji po zachwycające filmy muzyczne i romanse. Nie wiesz na co się zdecydować? Sprawdź pełną listę premier!
W kinach debiutuje niezwykła animowana opowieść, która zachwyci widzów w każdym wieku. "Flow" w reżyserii Gintsa Zilbalodisa to historia kota, którego dotychczasowe, spokojne życie zostaje przerwane przez powódź. Zmuszony do opuszczenia swojego domu, znajduje schronienie na starej łodzi, gdzie spotyka nietypową załogę: kapibarę, ptaka, lemura i psa. Ta zaskakująca mieszanka charakterów musi nauczyć się współpracy i radzenia sobie w obliczu żywiołu.
Film zdobył uznanie na prestiżowych festiwalach, w tym w Cannes i Annecy. Został uhonorowany licznymi nagrodami m.in. Złotym Globem i znalazł się na oscarowej shortliście jako kandydat Łotwy.
"Światłoczuła" to film, który wymyka się schematom typowym dla melodramatów. Zamiast banalnych klisz, oferuje widzom autentyczne emocje i odrobinę humoru.
To poruszająca opowieść o dwojgu ludzi, których pozornie nic nie łączy. "Światłoczuła" to historia Agaty, niewidomej, pełnej życia kobiety i Roberta, uznanego fotografa, który mimo sukcesów zawodowych czuje wewnętrzną pustkę. Ich spotkanie zmusza ich do konfrontacji z przeszłością i własnymi ograniczeniami.
Film Tadeusza Śliwy, reżysera znanych produkcji takich jak "(Nie)znajomi" i "Gang zielonej rękawiczki", to nietuzinkowe spojrzenie na relacje międzyludzkie, które udowadnia, że prawdziwe połączenie rodzi się z akceptacji i odwagi bycia sobą. Scenariusz stworzyli Tomasz Klimala i Hanna Węsierska, a w filmie zagrali Matylda Giegżno, Ignacy Lissa, Bartłomiej Deklewa i Aleksandra Pisula.
Marsylia skąpana w upale staje się scenerią dla nietypowej opowieści o trzech kobietach, które spędzają czas na balkonie, obserwując życie sąsiadów. Elise, Ruby i Nicole, zaintrygowane tajemniczym mężczyzną mieszkającym naprzeciwko, postanawiają wkroczyć do akcji. Z pozoru niewinny flirt szybko przeradza się w serię zaskakujących i momentami mrożących krew w żyłach wydarzeń.
"Balkoniary" to film, który zręcznie lawiruje między gatunkami, łącząc elementy czarnej komedii i wyzwolonego romansu. Noémie Merlant, znana z ról w takich filmach jak "Portret kobiety w ogniu" i nowej "Emmanuelle", tym razem staje również za kamerą, serwując widzom przewrotną opowieść o kobiecych pragnieniach i męskiej arogancji.
Na ekranie zobaczymy też Souheilę Yacob i Sandrę Codreanu. Film zdobył nominację do Queerowej Palmy na festiwalu w Cannes.
"Better Man: Niesamowity Robbie Williams" to film muzyczny, który zabiera widzów w podróż przez życie Robbiego Williamsa i jego największe przeboje. Akcja opowiedziana jest z perspektywy światowej sławy wokalisty. Widzowie będą śledzić jego "podróż" od dzieciństwa, przez występy w topowym boysbandzie lat 90. Take That, aż po karierę artysty solowego. Muzyk gra w filmie samego siebie, a w jego młodszą wersję wciela się Jonno Davies.
W produkcji będzie można usłyszeć największe przeboje artysty. Jak wyglądał proces dobierania piosenek do filmu?
"Wybór piosenek wynikał z fabuły. (...) Patrzyliśmy, czego dany moment wymagał w związku z fabułą. Następnie dobieraliśmy piosenki, które w warstwie tekstu lub muzyki podkreślały daną emocję. Wierzę, że gdy słowa to za mało, trzeba śpiewać. Fabuła unosi nas lub ściąga do punktu, w którym można się wyrazić już tylko poprzez piosenkę. Namierzaliśmy więc kluczowe punkty, które wymagały powiązania z piosenkami. Potem to już była kwestia wyboru właściwych" - opowiada reżyser, Michael Gracey.
W "Piep*zyć Mickiewicza 2" Dante zmierzy się z kolejnymi wyzwaniami, jakie niesie ze sobą młodzieńczy wiek. Miłość, kłopoty i szkolne dramaty to codzienność jego paczki. Czas na powrót zbuntowanej ekipy z III B i ich niekonwencjonalnego wychowawcy Jana Sienkiewicza!
Do szkoły trafia Korek - nowy, szczególnie uzdolniony matematycznie uczeń, który dołącza do przyjaciół Dantego. Chłopaki chcą go nauczyć, jak podrywać dziewczyny, ale okazuje się, że ich rady pochodzą głównie z internetu. W młodych zaczynają buzować hormony, co powoduje całą masę nieporozumień. Dante marzy o pierwszej nocy z Nel, ona jednak ma wątpliwości, czy są na to gotowi. Jak sprawić, by miłość i przyjaźń przetrwały ten burzliwy etap?
W piątek 24 stycznia w kinach debiutuje również produkcja "Fremont", melancholijna, ale i pełna nadziei opowieść o młodej Afgance, Donyi, która próbuje odnaleźć swoje miejsce w tytułowym mieście w Kalifornii. Reżyser Babak Jalali przedstawia nam portret wrażliwej dwudziestolatki, zmagającej się z samotnością i nostalgią za ojczyzną.
Donya, niegdyś tłumaczka pracująca dla rządu USA w Afganistanie, teraz pracuje w fabryce ciasteczek z wróżbą. Sesje z ekscentrycznym terapeutą nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, a bezsenne noce stają się jej codziennością. Czy wysłanie wiadomości w jednym z tysięcy ciasteczek okaże się kluczem do zmiany jej życia?
"Fremont" to nie tylko historia o imigracji i adaptacji w nowym środowisku, ale przede wszystkim uniwersalna opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości i nadziei na lepsze jutro. Film Jalaliego, z Anaitą Wali Zada w roli głównej, zachwyca subtelnym humorem i autentycznością. Obok Wali Zady na ekranie zobaczymy również Gregga Turkingtona i Jeremy'ego Allena White'a.
"Sebastian", brytyjsko-fińska koprodukcja, która miała swoją premierę na prestiżowym festiwalu Sundance, została wyreżyserowana przez Mikko Mäkelä. Opowiada historię Maxa, młodego, aspirującego pisarza z Londynu, który prowadzi podwójne życie. Za dnia pracuje w wydawnictwie i marzy o literackiej karierze, nocami natomiast, pod pseudonimem Sebastian, świadczy usługi dla dorosłych. Ten odważny krok ma być dla niego formą researchu do debiutanckiej powieści, jednak szybko okazuje się, że granica między fikcją a rzeczywistością zaczyna się zacierać.
"Sebastian" to przede wszystkim głęboki portret psychologiczny młodego człowieka, targanego sprzecznymi emocjami. Reżyser Mikko Mäkelä, znany z filmu "Dom nad jeziorem", tworzy zmysłowy i poruszający obraz, w którym pobrzmiewają echa samotności i egzystencjalnego bólu. W filmie zobaczymy Ruairidha Mollicę w roli Maxa/Sebastiana oraz Jonathana Hyde'a.
Takeshi Kitano, mistrz japońskiego kina, znany z takich filmów jak "Hana-bi" czy "Zatoichi", po kilku latach przerwy powraca w wielkim stylu, serwując widzom krwawą i pełną intryg opowieść osadzoną w XVI-wiecznej Japonii. "Kubi" to ekranizacja bestsellerowej powieści samego Kitano, która łączy w sobie elementy kina historycznego i dynamicznego filmu akcji. Film miał swoją premierę na festiwalu w Cannes, gdzie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem.
Akcja "Kubi" rozgrywa się w burzliwym okresie Sengoku. Okrutny lord Oda Nobunaga pragnie zemsty na swoim zbuntowanym wasalu, który zniknął bez śladu. Wódz obiecuje mianować swoim następcą tego, kto przyniesie mu głowę zdrajcy. To rozpoczyna zażarty wyścig, w którym bitwy, intrygi i oszustwa stają się codziennością.
W obsadzie filmu błyszczą gwiazdy japońskiego kina, w tym Tadanobu Asano, niedawny laureat Złotego Globu za rolę w serialu "Szogun".
Na ekrany kin wkracza także "Dog Man", animowana komedia o superbohaterach, która z pewnością rozbawi widzów w każdym wieku. Film, wyreżyserowany przez zdobywcę nagrody Emmy, Petera Hastingsa, opowiada o niezwykłym połączeniu.
W wyniku ratującej życie operacji powstaje Dog Man - pół pies, pół człowiek, który przysięga chronić i służyć, choć wiewiórki potrafią go skutecznie rozproszyć. Jego głównym zadaniem jest powstrzymanie kociego superzłoczyńcy Peteya, a sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na scenie pojawia się jego koci klon.
"Dog Man" to adaptacja popularnej serii komiksów Dava Pilkeya, która została wyprodukowana przez DreamWorks Animation.
Zobacz też: Oscary 2025: poznaliśmy nominowanych. "Dziewczyna z igłą" wyróżniona