Trafił na plan w wieku 16 lat. Teraz robi karierę w zagranicznych produkcjach
Adam Fidusiewicz 18 lutego kończy 40 lat. Rozpoczął swoją karierę jako Staś w ekranizacji "W pustyni i w puszczy". W kolejnych latach występował popularnych w polskich serialach, lecz w ostatnim czasie można go oglądać głównie w międzynarodowych produkcjach. Ponadto przyciąga zainteresowanie internautów w mediach społecznościowych. Jego profile śledzą setki tysięcy fanów.
Adam Fidusiewicz urodził się 18 lutego 1985 roku w Warszawie. Zaistniał na ekranie za sprawą roli Stasia Tarskowskiego w ekranizacji "W pustyni i w puszczy". Na ekranie partnerowała mu Karolina Sawka. Wakacje przed rozpoczęciem nauki w liceum Adam Fidusiewicz spędził w Afryce, gdzie kręcony był film. Miał wtedy zaledwie 16 lat.
"Nauczyłem się jeździć na koniu, po raz pierwszy w życiu dosiadłem wielbłąda. Traktuję te doświadczenia jak wspaniałą przygodę" - opowiadał Fidusiewicz.
Zdjęcia do filmu "W pustyni i w puszczy" trwały od 31 lipca do 23 października 2000 roku w RPA i Tunezji. W maju 2001 roku pokazano go na festiwalu w Cannes.
Po występie w "W pustyni i w puszczy" dostał propozycję zagrania w "Na Wspólnej". Przez kilkanaście lat regularnie pojawiał się na planie serialu TVN-u. Młody aktor wystąpił również w serialach "O mnie się nie martw", "Ojciec Mateusz" oraz kostiumowej produkcji "Bodo", w której wcielił się w postać Hansa, przyjaciela Eugeniusza Bodo.
Jak sam przyznaje, najważniejszą rolą jest dla niego "Wilk" z "Czasu honoru". Dla Adama Fidusiewicza była to okazja do złożenia hołdu dziadkowi Stefanowi, który przed laty walczył i poświęcił życie w powstaniu warszawskim.
W marcu 2021 roku Adam Fidusiewicz poinformował, że po 18-stu latach rezygnuje z roli Maksa w "Na Wspólnej". Niedługo później szybko wyszło na jaw, że dostał rolę w amerykańskiej produkcji "Jack Ryan". Serial jest luźną adaptacją serii książek o Jacku Rayanie napisanych przez Toma Clancy'ego. W głównego bohatera wciela się hollywoodzki gwiazdor John Krasinski. Fidusiewicz wcielił się w postać Lebedeva.
"Czekałem rok na premierę i, nie ukrywam, byłem bardzo zaniepokojony, czy sceny z moim udziałem nie zostaną 'wycięte'. Wiadomo, że przy tak dużych produkcjach to się często zdarza. Na szczęście nie 'wycięli' mnie. Jedna scena została przesunięta do kolejnego odcinka, ale wszystkie 'moje' ujęcia trafiły do ostatecznej wersji serialu. Bardzo się z tego cieszę, bo mama jest dumna" - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Rola w "Jacku Ryanie" to dopiero początek zagranicznej kariery Adama Fidusiewicza. Polski aktor zagrał także w serialu "FBI: International" oraz "Dżentelmenie w Moskwie".
Fidusiewicz w wolnym czasie prężnie rozwija swoje profile w mediach społecznościowych. Na TikToku śledzi go ponad 500 tys. Na Instagramie pond 180 tys. Z kolei w serwisie YouTube ma ponad 100 tys. subskrybentów.
Czytaj więcej: Aktorzy, którzy odeszli z "Na Wspólnej". Co się z nimi stało?