"Top Gun: Maverick": Gwiazdor filmu znowu będzie pilotował samolot
W sieci zadebiutował zwiastun wojennego filmu "Devotion" ("Oddanie"), którego scenariusz został oparty na prawdziwej historii czarnoskórego pilota, walczącego w trakcie wojny w Korei. W jego rolę wciela się znany z "Krainy Lovecrafta" Jonathan Majors. U jego boku zobaczymy gwiazdora filmu "Top Gun: Maverick" Glena Powella. Aktor ponownie wcielił się w rolę pilota.
Glen Powell, który w filmie "Top Gun: Maverick" zagrał postać Hangmana, nie tylko wystąpił w jednej z głównych ról w filmie "Devotion", ale też pomógł w rozwoju tego projektu. Zaangażował się w niego kilka lat temu po tym, jak przeczytał książkę Adama Makosa zatytułowaną "Devotion: An Epic Story of Heroism, Friendship, and Sacrifice" ("Oddanie. Epicka opowieść o bohaterstwie, przyjaźni i poświęceniu").
"Kilka różnych osób wspominało mi o tej książce. Skończyło się tak, że pojechałem z rodziną na ryby i wszyscy czytaliśmy 'Devotion'. Mój wujek ją czytał, moi kuzyni, w kolejce czekał mój tata, więc ja też chciałem ją przeczytać. Zaczęliśmy rozmawiać o tej historii i doszliśmy do wniosku, że dotyczyła ona wojny oraz przyjaźni, o których nikt nie wiedział" - wyznał Powell w rozmowie z "Entertainment Weekly".
Aktor jest jednym z producentów wykonawczych filmu na jej podstawie.
Film "Devotion" opowiada historię przyjaźni dwóch lotników: Jessego L. Browna (Majors) oraz Toma Hudnera (Powell), którzy razem wyruszają na wojnę w Korei. Jego reżyserem jest JD Dillard ("Sztuczka"). Kinową premierę filmu zaplanowano na 23 listopada, wcześniej zostanie zaprezentowany podczas Festiwalu Filmowego w Toronto.
Pytany o podobieństwa pomiędzy "Devotion" a "Top Gun: Maverick", Powell przekonuje, że obydwa filmy diametralnie się różnią.
"Jednocześnie myślę, że obydwa stanowią wspaniałą parę, jeśli chodzi o zaprezentowanie na dużym ekranie spuścizny lotnictwa morskiego" - stwierdził aktor.
Na planie filmu wykorzystane zostały prawdziwe samoloty z czasów wojny koreańskiej. Latanie nimi okazało się trudne.
"Wsiadając do samolotu, próbowałeś zatrzymać w żołądku swoje posiłki. Pociłeś się, przed oczami miałeś mroczki. Odmówiłem przyjęcia leku na chorobę lokomocyjną, bo nie mieli go w czasach, o których opowiadamy. Patrzyli na mnie jak na wariata. Chciałem to wszystko naprawdę doświadczyć. Wszyscy członkowie mojej rodziny służyli w wojsku. W marynarce, piechocie, lotnictwie. Ja nie służyłem. Ale zawsze towarzyszyło mi to coś, co charakteryzuje typ żołnierza" - wyznał Jonathan Majors cytowany przez portal "IndieWire".
Zobacz też:
"Dziewczyny z Dubaju" hitem, ale Doda została z niczym!
Brad Pitt kończy karierę? Podobno został źle zrozumiany
"Purpurowe serca": Polacy pokochali nowy hit Netfliksa
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.