Tom Cruise jest wściekły. Nowy "Mission: Impossible" tylko przez tydzień w salach IMAX
W lipcu zobaczymy jedne z najbardziej wyczekiwanych premier kinowych tego roku. 14 lipca zadebiutuje "Mission: Impossible Dead Reckoning – Part 1", a tydzień później "Oppenheimer" i "Barbie". Z takiego obrotu spraw najbardziej niezadowolony jest... Tom Cruise. Gwiazdor jest wściekły, ponieważ najnowszy "Mission: Impossible" będzie wyświetlany w salach IMAX tylko przez tydzień.
Do jednego z ciekawszych pojedynków filmowych dojdzie już 21 lipca tego roku, kiedy do kin trafią jednocześnie "Oppenheimer" Christophera Nolana i "Barbie" Grety Gerwig.
Kasowy wynik premierowego weekendu to jeden z najważniejszych wskaźników tego, jak w box-office poradzi sobie dany tytuł. Często właśnie w tych trzech pierwszych dniach wyświetlania kształtuje się przyszłość danej produkcji i wiadomo już, czy będzie kasowym hitem, czy nie. Dlatego producenci i dystrybutorzy dbają o to, by ich najgłośniejsze tytuły debiutowały w kinach bez żadnej większej konkurencji. Nie jest to proste, bo w roku są tylko 52 weekendy do obsadzenia, ale mimo to rzadko zdarza się taka sytuacja, by dwa głośne filmy debiutowały tego samego dnia w kinach.
Dlatego spodziewane było, że w przypadku "Oppenheimera" i "Barbie" ktoś odpuści i przesunie premierę. Tak się nie stało, a "pojedynek" filmów Nolana i Gerwig, stał się początkiem dla podobnej wojenki pomiędzy fanami obydwu produkcji, która rozgrywa się w mediach społecznościowych, a stosowaną bronią są głównie memy.
Do zaprzestania tej rywalizacji nawołuje Matt Damon ("Buntownik z wyboru"), choć jak sam przyznaje, nie miał świadomości, jak wygląda sytuacja w mediach społecznościowych. "Prawdę mówiąc, to pierwszy raz o tym słyszę. Nikt nie zabrania ludziom, żeby obejrzeli dwa filmy w jeden weekend. 'Oppenheimer' będzie jednym z nich. Mam cztery córki, więc zapytam je, czy będą też chciały iść na 'Barbie'. Jeśli tak, obejrzą w weekend dwa filmy" - mówi Damon w rozmowie z "Vanity Fair".
Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że "Oppenheimer" jest pierwszym filmem Nolana nakręconym dla studia Universal. Reżyser zdecydował się na taką zmianę z powodu niezadowolenia z zachowania się w trakcie pandemii COVID-19 jego poprzedniego studia, Warner Bros. I kiedy Universal ogłosił 21 lipca jako dzień premiery "Oppenheimera", Warner Bros. poinformował, że tego samego dnia wprowadzi do kin "Barbie" Gerwig.
W tle rozgrywanej batalii między "Oppenheimerem" i "Barbie" jest wściekły Tom Cruise. Puck News donosi, że gwiazdor jest niezadowolony z premier wspomnianych filmów, ponieważ to oznacza, że "Mission: Impossible Dead Reckoning – Part 1" będzie wyświetlany w IMAX tylko przez tydzień. Później będzie musiał ustąpić nowemu obrazowi Christophera Nolana na aż trzy tygodnie.
Ponoć Cruise miał osobiście dzwonić do kierowników kin, producentów, a nawet wytwórni, prosząc by zrezygnowali z sal IMAX. Podobno miał nawet poprosić o przesunięcie dat premier, lecz na to obecnie już nie ma szans.
Czytaj więcej: "Barbie": Pojawiły się zarzuty wobec Ryana Goslinga. Za stary do roli Kena?