Reklama

To najlepszy film tego roku? Pierwsi widzowie są zachwyceni

"Wielki Marty" Josha Safdie jest jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów nadchodzących miesięcy. Obraz miał swoją niezapowiedzianą premierę podczas Festiwalu Filmowego w Nowym Jorku. Pierwsi widzowie podzielili się swoimi wrażeniami w mediach społecznościowych. Wynika z nich, że szykuje się wielkie kino.

"Wielki Marty" to komediodramat sportowy w reżyserii Josha Safdie, który napisał scenariusz razem z Ronaldem Bronsteinem. Opowiada o młodym chłopaku, który postanawia zostać mistrzem tenisa stołowego. Chociaż nikt w niego nie wierzy, a jego marzenie nie jest traktowane poważnie, on przechodzi przez piekło, by osiągnąć doskonałość w swojej dziedzinie.

W roli głównej wystąpił Timothée Chalamet, a partnerują mu Gwyneth Paltrow, Odessa A'zion, Fran Drescher i Kevin O'Leary. Film będzie miał swoją premierę w Stanach Zjednoczonych 25 grudnia 2025 roku. Do polskich kin trafi 30 stycznia 2026 roku.

Reklama

"Wielki Marty". Będą Oscary?

Wytwórnia A24 zapowiedziała, że embargo na recenzje zostanie zniesione w listopadzie lub grudniu. Nie oznacza to jednak, że obawia się reakcji krytyków. Wręcz przeciwnie – ma nadzieję, że bardzo pozytywne rekcje w mediach społecznościowych zaowocują sukcesem kasowym oraz nagrodami w czasie sezonu oscarowego. Już teraz mówi się, że Chalamet ma pewną nominację za główną rolę męską, a walka o statuetkę rozegra się między nim i Leonardo DiCaprio za "Jedną bitwę po drugiej" Paula Thomasa Andersona.

"Wielki Marty". "Strzał adrenaliny", "wielkie kino", "najzabawniejszy film ostatnich lat"

"’Wielki Marty’ to strzał adrenaliny i następca ‘Nieoszlifowanych diamentów’, na którego czekaliśmy. Obłąkany i pełen napięcia, a jednocześnie pijany młodzieńczym przeświadczeniem i arogancko wierzący, że talent i charyzma to wszystko. Kawał kina" – napisał w portalu X David Crow z portalu "Den of Geek".

"’Wielki Marty’ to najlepszy film Safdie’ego do tej pory. To odyseja, która nie stoi w miejscu, obłąkane połączenie ‘Złap mnie, jeśli potrafisz’ i ‘Nieoszlifowanych diamentów’. Timothée Chalamet daje występ życia w tym niezapomnianym, budzącym podziw kinowym tour de force, które działa na każdym poziomie" – stwierdził krytyk Diego Andaluz.

"’Wielki Marty’ to kolejne arcydzieło Safdie’ego, które jakimś cudem wywołuje jeszcze większy niepokój od ‘Nieoszlifowanych diamentów’. Ten film ostatecznie udowadnia, że Timothée Chalamet jest niesamowitym aktorem, jeśli tylko dostanie odpowiedni materiał. Najlepszy film tego roku i jeden z najzabawniejszych w ostatnich latach" – napisał Youtuber James Healey.

"Wizja Josha Safdie i zdjęcia Dariusa Khondjiego idealnie łączą się z narracją i pracą Chalameta oraz umiejscowieniem akcji w Nowym Jorku. Strona wizualna pochłania swym ciepłem, które jednocześnie podbija intensywność. W dodatku Safdie i Ronald Bronstein (który współtworzył także scenariusz) zmontowali to tak, że nie widać szwów. Dwie godziny i 35 minut na krawędzi fotela, podbijanych przez pulsującą muzykę Daniela Lopatina" – czytamy na profilu Perri Nemiroff z serwisu "Collider".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wielki Marty | Timothee Chalamet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL