Reklama

Tak zły, że aż dobry? Najpierw podzielił krytyków, a teraz podbija internet

"Megalopolis" Francisa Forda Coppoli miało być jego dziełem życia. Już po pierwszych seansach dla wielu wiadome było, że bliżej jest mu jednak do sporej, życiowej porażki. Teraz okazuje się, że film znalazł dla siebie specjalne miejsce w internetowej przestrzeni.

"Megalopolis": klęska Coppoli? Zdania krytyków są podzielone

"Megalopolis" to projekt życia Francisa Forda Coppoli. Reżyser pracował nad nim przez kilka ostatnich dekad. Ogromną przeszkodą w starcie produkcji były problemy finansowe, które rozwiązane zostały w nieszablonowy sposób. Coppola, zamiast szukać ludzi, którzy wyłożą pieniądze na ten film, postanowił ostatecznie sfinansować produkcję z własnych środków. Budżet wyniósł około 120 milionów dolarów. 

Historia rozgrywa się w futurystycznym społeczeństwie opartym na Cesarstwie Rzymskim, które mierzy się z konsekwencjami ogromnej katastrofy. Głównym bohaterem jest Caesar (w tej roli Adam Driver), architekt, który musi pogodzić swój idealizm z wymaganiami władz. Poza Driverem w produkcji zobaczymy także: Nathalie Emmanuel, Forest Whitaker, Jon Voight, Laurence Fishbourne, Aubrey Plaza, Shia LaBeouf, Jason Schwartzman, Giancarlo Esposito i Dustin Hoffman. 

Reklama

Na ten moment produkcja zbiera mieszane opinie. Dla jednych jest to wielkie, przełomowe dzieło, dla innych chaos i zlepek niezrozumiałych scen. Bilge Ebiri z portalu Vulture nazwał "Megalopolis" "absolutnym szaleństwem" i "najdziwniejszym filmem, jaki w życiu widział". "W 'Megalopolis' nie ma nic, co widzieliśmy wcześniej w 'zwykłych' filmach. Ma swoją własną logikę, rytm i język". 

"Megalopolis" podbija TikToka. W niektórych miejscach jednak jest hitem

Choć zdania krytyków są podzielone, produkcja świetnie odnalazła się w internetowej przestrzeni. Krótkie filmiki dotyczące "Megalopolis" zyskały ogromną popularność na TikToku

Użytkownicy nagrywają swoje reakcje przed i po seansie, cytują teksty i otwarcie dzielą się opiniami. Wiele osób poddaje analizie humor zawarty w produkcji, zastanawiając się, czy jest on celowym zamierzeniem czy dziełem przypadku. Dzięki nagraniom umieszczanym w popularnym serwisie, informacja na temat "Megalopolis" dociera do kolejnych widzów. Dzięki tym krótkim formom spora część osób decyduje się wydać własny osąd i rusza do kina. Publiczność jednak niekoniecznie podchodzi do tego tytułu z oczekiwaną przez reżysera powagą. 

Zobacz też: Legendarni twórcy łączą siły. O czym opowie ich najnowszy film?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Megalopolis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama