Tadeusz Bradecki nie żyje. "Miał bogatą osobowość"
Miał bardzo bogatą osobowość, dlatego trudno mi opowiedzieć o nim w kilku słowach. Wystąpił w wielu moich filmach, przede wszystkim w 'Constans', gdzie główna rola została napisana dla niego - powiedział PAP Krzysztof Zanussi, wspominając Tadeusza Bradeckiego.
Artysta przypomniał także o znakomitych sztukach w Starym Teatrze w Krakowie, kiedy Tadeusz Bradecki był jego dyrektorem w latach 1990-1996.
"Wiele razy występował w moich filmach, aż do przedostatniego w mojej dotychczasowej filmografii 'Eteru'. Tam akurat zagrał nieznaczący epizod" - powiedział Krzysztof Zanussi. "Ale powierzyłem mu także główną rolę w 'Constans', która została napisana specjalnie dla niego."
Reżyser przypomniał również, że Bradecki był wybitnym dramatopisarzem, co często umyka uwadze, choć jego sztuki nie zostały należycie docenione.
"Jego debiutancka, z dużym rozmachem pomyślana, sztuka, zatytułowana 'W piaskownicy' miała swoją premierę i w Starym Teatrze w Krakowie, i w Teatrze Polskim w Warszawie" - przypomniał Zanussi. Jak ocenił: "była czymś bardzo oryginalnym na tle polskiego teatru - barwnym, pełnym teatralnego życia, ale też i traktatem filozoficznym. To była polemika z racjonalizmem, próba krytycznego spojrzenia na romantyzm" - ocenił twórca "Barw ochronnych", podkreślając, że i druga ze sztuk pióra Tadeusza Bradeckiego zasługiwała na wysokie uznanie. "Wystawiono ją w Teatrze Narodowym w Warszawie i była poświęcona Janowi Potockiemu, autorowi 'Rękopisu znalezionego w Saragossie'".
Jak przekonywał Zanussi, "były to jego wielkie dzieła, tylko bardzo odległe od obowiązującej mody. A że nasz świat teatru i filmu jest światem bardzo koteryjnym, wszystko to zostało gdzieś zepchnięte na margines" - zaznaczył.
Rozmówca PAP podkreślił, że skromność, rzetelność, dokładność i odpowiedzialność Tadeusza Bradeckiego niesłusznie bywały w polskim środowisku artystycznym niedoceniane.
Zanussi zaznaczył jednak, że mimo niewystarczającego uznania w Polsce zrobił olbrzymią karierę w Kanadzie. "Znalazł się w czołówce reżyserów i stał się pierwszoplanową postacią teatru, o czym w Polsce mało kto wie i pamięta. Tymczasem Stratford Festiwal w Ontario okazało się miejscem, w którym triumfował wielokrotnie" - wyjaśnił Krzysztof Zanussi.
Zobacz również:
Polska aktorka w młodości nie unikała rozbieranych scen
Nie żyje Barbara Krafftówna. Legenda polskiego kina miała 93 lata
Piękna Polka nie stroni od nagości. "Jestem seksowna"
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.