„Spider-Man: Bez drogi do domu”: Charlie Cox rozczarowany reakcją widzów
Jedną z ciekawszych atrakcji i niespodzianek, jakie Jon Watts przygotował w filmie „Spider-Man: Bez drogi do domu”, był udział Charliego Coxa, który w marvelowskim serialu Netfliksa wcielił się w rolę superbohatera Daredevila. Chcąc sprawdzić, jak jego epizod zostanie przyjęty przez widzów, aktor wybrał się na seans do jednego z kin. Wyszedł zawiedziony, bo jego pojawieniu się na ekranie nie towarzyszył nawet szmer na widowni.
Cox pojawił się tylko w jednej ze scen filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu". Grany przez niego Matt Murdock udzielał Peterowi Parkerowi porady prawnej po tym, jak ujawniono, że to Parker jest Spider-Manem. W wielu kinach pojawienie się Coxa na ekranie wzbudzało entuzjazm fanów. Aktor o tym wiedział, bo dostawał od fanów i znajomych wiadomości z opisem tego, jaka atmosfera panowała na seansach. Zachęcony tymi doniesieniami, postanowił sam sprawdzić reakcje widzów i wybrał się do kina. Wyszedł rozczarowany.
"Poszedłem na seans chyba do jedynego kina w Ameryce, w którym w trakcie tej sceny panowała martwa cisza. A kino było napakowane po brzegi. Nie zwątpiłem jednak, że reakcje bywają zgoła różne, bo miałem wystarczająco wiele opisów od znajomych" - powiedział Cox w trakcie promocji swojego nowego serialu zatytułowanego "Kin".