Reklama

"Śmierć na Nilu”: Film z Gal Gadot spektakularną klapą!

Dla wielu hollywoodzkich filmów premiera w Chinach jest ostatnią szansą przyzwoity zarobek, który pozwoli uniknąć finansowej porażki. Nie stało się tak w przypadku „Śmierci na Nilu”, która w ubiegłą sobotę zadebiutowała w Chinach. Jeden z niewielu zagranicznych filmów na tamtejszym rynku nie poradził sobie dobrze - zarobił niecałe 6 milionów dolarów.

Dla wielu hollywoodzkich filmów premiera w Chinach jest ostatnią szansą przyzwoity zarobek, który pozwoli uniknąć finansowej porażki. Nie stało się tak w przypadku „Śmierci na Nilu”, która w ubiegłą sobotę zadebiutowała w Chinach. Jeden z niewielu zagranicznych filmów na tamtejszym rynku nie poradził sobie dobrze - zarobił niecałe 6 milionów dolarów.
Gal Gadot i Emma Mackey w filmie "Śmierć na Nilu" /© 2020 Twentieth Century Fox Film Corporation. All Rights Reserved. /materiały prasowe

Wyreżyserowana przez Kennetha Branagha "Śmierć na Nilu" to kontynuacja kryminalnego "Morderstwa w Orient Expressie". Seria oparta została na motywach powieści Agathy Christie. Branagh wciela się w niej w postać legendarnego detektywa Herculesa Poirot. "Śmierć na Nilu" była jednym z filmów, których premiera w trakcie pandemii COVID-19 przekładana była najczęściej. W promocji tej produkcji nie pomógł skandal obyczajowy z udziałem Armiego Hammera, który w filmie Branagha wystąpił w jednej z ról głównych.

Reklama

Chińczycy nie chcielii oglądać "Śmierci na Nilu"

"Śmierć na Nilu" to pierwszy film dużego hollywoodzkiego studia, który zadebiutował w Chinach od ponad miesiąca. Premiery nie doczekały się tam nawet takie hity jak "Spider-Man: Bez drogi do domu" czy "Matrix Zmartwychwstania". Wynik kasowy filmu Branagha potwierdza, że chińska publiczność nie jest spragniona zagranicznych hitów.

Na pierwszych trzech miejscach box-office’u uplasowały się tam miejscowe hity grane już od kilku tygodni. Jednym z hollywoodzkich filmów, które mają zmienić tę dominację, może być przygodowy "Uncharted", który w Chinach zadebiutuje 14 marca. Z kolei cztery dni później swoją premierę Chinach będzie miał "Batman" Matta Reevesa.

W sumie na koncie "Śmierci na Nilu" na całym świecie jest niewiele ponad 100 milionów dolarów, co przy budżecie wynoszącym 90 milionów jest bardzo słabym wynikiem kasowym. Film Branagha już teraz można uznać za kasową klapę.

Pierwsze miejsce chińskiego box-office’u niezmiennie okupuje patriotyczne widowisko wojenne "The Battle at Lake Changjin 2", które w sumie zarobiło już 589 milionów dolarów. Za nim uplasowały się filmy "Too Cool to Kill" (17,4 miliona dolarów) oraz "Nice View" (11,3 miliona). W sumie wszystkie filmy pokazywane w chińskich kinach od początku roku zarobiły tam prawie dwa miliardy dolarów. To spadek o 6,8 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.

Zobacz również:

"C'mon C'mon": Pogadajmy [recenzja]

"Córka": Kto tu jest tak naprawdę zagubiony? [recenzja]

"Matki równoległe": Jazda na Almodopalaczach [recenzja]

"Psie pazury": Jak Jane Campion wodzi nas za nos [recenzja]

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Śmierć na Nilu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy