Reklama

"Renaissance": Koncertowy film Beyonce na szczycie zestawienia box office

Koncertowy film Beyonce "Renaissance" zarobił w premierowy weekend na amerykańskich ekranach 21 milionów dolarów, co zapewniło mu pierwsze miejsce w zestawieniu box office.

Koncertowy film Beyonce "Renaissance" zarobił w premierowy weekend na amerykańskich ekranach 21 milionów dolarów, co zapewniło mu pierwsze miejsce w zestawieniu box office.
Beyonce podczas jednego z koncertów trasy "Renaissance", 30 maja 2023 /Kevin Mazur/WireImage /Getty Images

Pierwszy weekend po Święcie Dziękczynienia nigdy nie był dobrym okresem dla północnoamerykańskich kin. Spośród filmów, które miały premiery w tym czasie, najwięcej zarobił "Ostatni samuraj" z 2003 roku - zyskał wtedy 24,2 miliony dolarów. W porównaniu z nim zyski koncertowego dokumentu "Renaissance" nie wyglądają źle. Nie zmienia to jednak faktu, że więcej w kinach zarabiały koncertowe filmy Taylor Swift, Miley Cyrus, Justina Biebera i Michaela Jacksona.

Reklama

"Renaissance" nie jest jedynie relacją z koncertów i zza kulis tournee. W filmie znalazły się także sceny z życia prywatnego Beyonce.

"Kiedy występuję, czuję się wolna. Celem, który przyświecał tej trasie koncertowej, było stworzenie miejsca, w którym wszyscy czują się tak samo wolni, nikt nie jest oceniany, wszyscy są wyjątkowi" - wyjaśnia artystka w zwiastunie produkcji.

Film ma być podsumowaniem ważnego etapu w jej życiu. Piosenkarka wielokrotnie powtarzała, że dopiero po przekroczeniu czterdziestki przestała ścigać się z samą sobą i narzucać sobie trudną do udźwignięcia presję. W nadchodzącym filmie mocno wyeksponowany będzie wątek tytułowego odrodzenia - nowego spojrzenia 42-letniej artystki na siebie, swoje dotychczasowe dokonania i rolę w muzyce.

"Silent Night": Nieudany powrót Johna Woo

Jak podlicza portal Deadline, w sumie wszystkie filmy wyświetlane przez miniony weekend w północnoamerykańskich kinach, zarobiły ponad 95 milionów dolarów, co jest najlepszym wynikiem pierwszego weekendu grudnia od 2018 roku. Wynik ten może cieszyć branżę kinową, bo kolejne tygodnie będą raczej słabe z powodu braku dużych premier. Filmy zapowiadające się na największe hity kasowe zostały przesunięte na 2014 rok.

Wśród hollywoodzkich produkcji fabularnych, które debiutowały w północnoamerykańskich kinach w pierwszy weekend grudnia, największe nadzieje pokładano w nowym filmie Johna Woo zatytułowanym "Silent Night". Ta pozbawiona dialogów produkcja nie sprostała oczekiwaniom - zarobiła jedynie 3 miliony dolarów i zameldowała się na dziewiątym miejscu zestawienia. 

Spośród fabularnych debiutów weekendu najlepiej poradził sobie japoński film "Godzilla Minus One", który zarobił 11 milionów dolarów.

W czołówce północnoamerykańskiego box-office’u pozostają grane już od dłuższego czasu: "Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży" (14,5 mln dolarów na koncie), "Trolle 3" (7,6 mln), "Życzenie" (7,4 mln) oraz "Napoleon" (7,1 mln).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Beyonce Knowles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy