Ray Liotta: Dostał głowę konia od córek Franka Sinatry
Kilka lat po zagraniu w „Chłopcach z ferajny” Ray Liotta wcielił się we Franka Sinatrę w filmie „Ludzie rozrywki”. Rozsierdził tym córki słynnego piosenkarza, gdyż wcześniej odrzucił propozycję sportretowania Sinatry w miniserialu, który produkowały. By okazać mu swoje niezadowolenie, sięgnęły po chwyt rodem z „Ojca chrzestnego” - przesłały mu głowę konia… Na szczęście sztuczną.
Ray Liotta gościł w programie Jaya Lena, kiedyś gospodarza "The Tonight Show", który obecnie prowadzi motoryzacyjną audycją "Jay Leno’s Garage". Leno zaprosił Liottę na przejażdżkę autem, które należało wcześniej do Franka Sinatry. Podczas ich pogawędki aktor przyznał, że ten piosenkarz odcisnął mocny ślad w jego życiu.
Otóż Liotta zagrał Sinatrę w filmie "Ludzie rozrywki" z 1998 roku. Opowieści o "szczurzej paczce", czyli nieformalnej grupie zaprzyjaźnionych ze sobą aktorów i piosenkarzy, skupionej wokół Sinatry, którzy nadawali ton amerykańskiej rozrywce na przełomie na lat 50. i 60.
Liotta miał też pewne przejścia z jego córkami - Nancy i Tiną. "Siostry chciały, bym wystąpił w miniserialu, który robiły, ale nie czułem się komfortowo z tym projektem" - wspominał Liotta. Chodzi o widowisko "Sinatra", zrealizowane w 1992, w którym ostatecznie swingującego wirtuoza zagrał Philip Casnoff. Gdy kilka lat później Liotta zgodził się kreować Sinatrę w pełnometrażowej fabule, siostry Sinatry zrobiły mu psikusa. "Kręciliśmy film i dostałem głowę konia. Oczywiście nie była prawdziwa. Niemniej była to głowa konia, co oznaczało, że miałem kłopoty" - opowiedział Liotta.