Pogrzeb Stanisława Brudnego. Wszystko na jego własnych zasadach
W sobotę 18 stycznia odbył się pogrzeb Stanisława Brudnego. Aktor został pochowany w swoich stronach rodzinnych. Jeszcze za życia zaplanował każdy szczegół uroczystości. Niewielu wiedziało, że aktor już ponad 10 lat temu wybrał i zlecił wykonanie dla niego trumny.
13 stycznia polski świat aktorstwa pogrążył się w żałobie na wieść o śmierci Stanisława Brudnego. Był wybitnym aktorem teatralnym i filmowym oraz znakomitym dubbingowcem. Odszedł w wieku 94 lat. Jeszcze za życia zaplanował wygląd swoich uroczystości pogrzebowym. Chciał, by wszystko przebiegało na jego zasadach. Ceremonia odbyła się 18 stycznia o godzinie 12:00.
Zgodnie z ostatnią wolą, został pochowany w rodzinnych stronach, ukochanym Pilźnie. Podczas pożegnania wybrzmiewały dźwięki wiolonczeli i skrzypiec. Trumna, w której spoczął, wykonana została z desek pochodzących z jesionów zasadzonych przed jego rodzinnym domem przez brata jego matki, gdy Brudny przyszedł na świat. Każdą deskę aktor wybrał samodzielnie. O genezie tego pragnienia opowiedział w książce "To, co najważniejsze" Remigiusza Grzeli, gdzie podzielił się refleksjami na temat życia i teatru.
"Rosły ze mną. Wyrosły olbrzymie. Kilka lat temu przez Pilzno przeszła nawałnica, która narobiła wiele szkód. Mimo to jesiony nie zostały naruszone, jednak w mieście została atmosfera strachu, że to się może powtórzyć i namówiono moją siostrę, aby jesiony ścięła. Uległa. Kiedy mnie zawiadomiła, powiedziałem, że czuję, jakby mi nogę albo rękę odjęła. Zdecydowałem, że drzewa nie mogą opuścić tego domu, chociaż były już ścięte. Całe drewno wykorzystałem na zrobienie sufitów, ścian, obudowałem nimi również dom z zewnątrz" - opowiadał.
"Cztery deski zostawiłem na trumnę, dałem je do wyrytowania liści palmowych po bokach, bo w Pilźnie jest wielu rzemieślników-artystów. Zamówiłem u kowala uchwyty i tę trumnę trzymam w zakładzie stolarskim" - wyznał w książce.
Stanisław Brudny był wybitnym polskim aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym. Był znany ze swojej długiej i różnorodnej kariery artystycznej, która obejmowała ponad sześćset niezapomnianych ról w filmach, serialach i na deskach teatru. Od 1972 roku był aktorem Teatru Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie. Do końca swoich dni pozostawał aktywny zawodowo. W 2023 roku zagrał w nowej wersji "Znachora", a w 2024 roku wystąpił w "Akademii Pana Kleksa", która okazała się jego ostatnią rolą.
Smutną informację o śmierci Stanisława Brudnego podał Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego, z którym również przez lata był związany.
ZOBACZ TEŻ:
Od filmów dla dorosłych do wielkiej ikony. Amant Hollywood kończy 70 lat