Od filmów dla dorosłych do wielkiej ikony. Amant Hollywood kończy 70 lat
Od "Tańczącego z wilkami" po "Bodyguarda" do "Yellowstone" - uchodzący za jednego z największych amantów w Hollywood Kevin Costner kończy 70 lat i nie przestaje zachwycać ludzi na całym świecie. Przypominamy jego największe sukcesy filmowe i pikantne szczegóły z życia prywatnego. Wiedzieliście, że zaczynał w filmach dla dorosłych?
Kevin Costner to jedna z największych gwiazd Hollywood. Od lat 80. pokazuje, że nie przez przypadek zdobył dwa Oscary, dwa Złote Globy i dwie statuetki SAG. Swoim warsztatem udowadnia, że żaden gatunek nie jest mu straszny i można z sukcesem łączyć karierę aktora, reżysera oraz producenta. Choć ścieżka zawodowa Costnera to nieustanne pasmo sukcesów, jego życie prywatne zawsze było burzliwie. Aktor znowu jest singlem po tym, jak w 2023 roku Christine Baumgartner złożyła pozew o rozwód po 19 latach małżeństwa. Z okazji 70. urodzin gwiazdora bierzemy pod lupę jego karierę i sekrety zza kulis
Choć dziś może przebierać w nowych propozycjach, na początku przyszło mu czekać aż sześć lat, by reżyserzy castingów dostrzegli w nim potencjał. To właśnie przez trudności w znalezieniu pracy w branży zaczynał od grania w filmach dla dorosłych. Czuł jednak, że to nie jego miejsce. Wierząc w swój talent, po kilku produkcjach wycofał się z tego przemysłu i postanowił poczekać na poważną rolę kinową. Ta przyszła dopiero w 1983 roku. Choć jego występ w "Wielkim chłodzie" wycięto z montażu, zwrócił na siebie uwagę reżysera, który go zapamiętał i dwa lata później powierzył rolę w westernie "Silverado", która okazała się początkiem trwającej do dzisiaj kariery.
Wielka sława miała jednak dopiero przyjść. Costner na stałe zapisał się na kartach historii kina, gdy w 1990 roku wyreżyserował i zagrał główną rolę w słynnym "Tańczącym z wilkami". Film zdobył siedem Oscarów, a Costner zyskał miano jednego z najważniejszych twórców lat 90. Tamten okres był niezwykle napięty w harmonogramie gwiazdora. To właśnie na początku lat 90. zagrał również w kultowym dziś "Bodyguardzie" u boku Whitney Houston, gdzie stworzył niezapomnianą postać ochroniarza o stalowych nerwach, oraz w "Robin Hoodzie: Księciu złodziei", który był kasowym hitem. Costner udowodnił też swój talent w dramatycznych produkcjach, takich jak "JFK", List w butelce" oraz "Patrol".
W ostatnich latach zachwyca widzów w serialu "Yellowstone", gdzie wciela się w rolę Johna Duttona, właściciela największego rancza w Stanach Zjednoczonych. W 2024 roku ukazał się też jego kolejny popis reżyserski. "Horyzont. Rozdział 1" to pierwsza część czterorozdziałowego westernu o życiu na terytoriach Środkowego Zachodu w latach 1861–1865.
Choć jego kariera to pasmo sukcesów, w życiu prywatnym idzie mu gorzej. Przez lata uchodził za jednego z najprzystojniejszych mężczyzn w Hollywood. Ponoć Whitney Huston zgodziła się wystąpić w "Bodyguardzie" właśnie ze względu na niego, gdyż wpadł jej w oko. Wielokrotnie pomawiano ich o romans. Miano amanta przysporzyło mu parę razy kłopotów, a media chętnie rozpisywały się o jego miłosnych perypetiach.
Jednym z najbardziej nagłośnionych skandali z udziałem Costnera był rozwód z Cindy Silvą, jego pierwszą żoną. Para była małżeństwem przez 16 lat. Aktor miał zdradzać żonę z tancerką hula podczas kręcenia filmu "Wodny Świat" i z recepcjonistką w trakcie zdjęć do "Robin Hooda: Księcia złodziei". Choć nigdy nie potwierdził doniesień wprost, wielokrotnie przyznawał, że będąc związku z Silvą był narażony na mnóstwo pokus w pracy. Rozstanie to kosztowało gwiazdora ponoć ponad 80 milionów dolarów - był to wówczas jeden z najdroższych rozwodów w historii Hollywood.
W 2004 roku ożenił się z modelką Christine Baumgartner, z którą ma troje dzieci. W 2023 roku kobieta zażądała rozwodu.
Costner znany z zaangażowania w ekologię. W 2010 roku jego technologia do oczyszczania ropy z wody była używana podczas katastrofy ekologicznej w Zatoce Meksykańskiej. To pokazuje,, że jest nie tylko utalentowanym aktorem, ale też osobą, która nie boi się podejmować wyzwań poza światem filmu. Jego produkcje wciąż inspirują nowe pokolenia, a rola w "Tańczącym z wilkami" na zawsze pozostanie w panteonie kina. Bez względu na to, kim jest na ekranie, Costner udowadnia, że prawdziwa gwiazda nie gaśnie z wiekiem. Co przyniosą mu 70. urodziny?
ZOBACZ TEŻ: