Reklama

Podziwialiśmy go w kultowym filmie Pasikowskiego. Polski aktor zmarł w zapomnieniu

Ryszard Fischbach to jedna z najbardziej tajemniczych postaci polskiego kina. Choć jego występów na dużym ekranie nie było zbyt wiele, widzowie do dziś doskonale pamiętają go z roli "Dziadka" w "Psach" Władysława Pasikowskiego. Jak przebiegała kariera aktora?

Ryszard Fischbach: życie i kariera

Ryszard Fischbach urodził się 25 marca 1935 roku w Bydgoszczy. W 1960 roku ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. 9 kwietnia tego samego roku zadebiutował na deskach łódzkiego Teatru Powszechnego rolą w sztuce "Wieczór Trzech Króli" Jerzego Waldena. 

W kolejnych latach miał okazję występować m.in. w Teatrze Ziemi Opolskiej (1960-1962), Teatrze im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie (1962-1964) czy w Teatrze im. Stefana Jaracza w Częstochowie (1967-1969). Współpracował również z Teatrem Polskim w rodzinnej Bydgoszczy oraz z Bałtycką Agencją Artystyczną. Ostatnie lata życia spędził na Dolnym Śląsku, włączając się w działania Teatru Dramatycznego w Legnicy.

Reklama

Ryszard Fischbach: zapadł w pamięć jako "Dziadek" z filmu "Psy"

Choć Fischbach związał swoją karierę przede wszystkim z teatrem, zdarzało mu się również występować przed kamerą. Po raz pierwszy można było go zobaczyć w "Inspekcji Pana Anatola" z 1959 roku, jednak nie został wymieniony w obsadzie. Kilka lat później pojawił się w produkcji "Kazimierz Wielki" Ewy i Czesława Petelskich oraz serialach: "Gdańsk 39" i "W piątą stronę świata".

Najważniejszą rolę na ekranie odegrał jednak dopiero w 1992 roku, występując w "Psach" Władysława Pasikowskiego. Wcielił się wówczas w "Dziadka", oficera Służby Bezpieczeństwa. Jego bohater, choć tajemniczy, wypowiedział w produkcji kilka słynnych kwestii. "A gdzie ja teraz robotę znajdę, jak tylko przesłuchiwać umiem?" - mówi do młodszych kolegów, zdając sobie sprawę, że nie będzie mógł pracować w wykonywanym dotychczas zawodzie po przemianach ustrojowych. A kiedy do bohaterów dołącza nowy policjant, Waldemar Morawiec (Cezary Pazura), rzuca w jego stronę: "No i na co ci to, chłopie? Interes jakiś załóż". Występ w tych kilku krótkich scenach wystarczył, by jego postać zapadła w pamięć widzów na lata.

Po roli w kultowym obrazie Pasikowskiego Fischbach wystąpił jako piekarz w niemieckim filmie "Nachste woche ist frieden" z 1995 roku. Była to również ostatnia kreacja w jego karierze.

Aktor zmarł 2 sierpnia 1997 roku, mając 62 lata. Spoczywa na cmentarzu komunalnym Przybków w Legnicy.

Zobacz też:

Czy powróci do uwielbianej serii horrorów? Gwiazdor stawia sprawę jasno

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Psy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL