Czy powróci do uwielbianej serii horrorów? Gwiazdor stawia sprawę jasno
Skeet Ulrich zdradził, jaki był pierwotny pomysł na "Krzyk 7". Najnowsza odsłona uwielbianej serii horrorów miała ogromne problemy podczas preprodukcji. Z powodu zwolnienia głównej aktorki pierwotna fabuła trafiła do kosza. Aktor zdradził jej szczegóły.
"Krzyk 7" miał kontynuować losy sióstr Carpenter, które były głównymi bohaterkami piątej i szóstej odsłony serii. Za kamerą miał stanąć Christopher Landon. Jednak wszystko zmieniło się po zwolnieniu aktorki Melissy Barrery po jej komentarzach dotyczących sytuacji w strefie Gazy. Wkrótce z udziału zrezygnowała Jenna Ortega, wskazując na swoje zobowiązania związane z serialem "Wednesday". W końcu z produkcją pożegnał się także Landon.
Fabułę filmu przepisano. Nowym reżyserem został Kevin Williamson, pomysłodawca serii. Przed kamerę wrócą bohaterowie poprzednich części cyklu, przede wszystkim nieobecna w szóstej odsłonie Neve Campbell.
Ulrich wcielił się w Billy’ego Loomisa, jednego z zabójców kryjących się za maską Ghostface’a, w pierwszej części z 1996 roku. Aktor powtórzył swoją rolę w epizodach w piątej i szóstej odsłonie cyklu. W rozmowie z "New York Post" zdradził, że miał się pojawić w pierwszej wersji "Krzyku 7". Ostatecznie nie jest zaangażowany w produkcję. Niemniej jest bardzo ciekawy nadchodzącej premiery. "Czekam na powrót Kevina Williamsona za stery [franczyzy] oraz rozwiązanie intrygi. Nie mam pojęcia [jaka będzie fabuła]" – wyznał aktor.
Dodał, że był wtajemniczony w pierwotne plany twórców. "Pojawiłem się w piątej i szóstej części, które zapowiadały siódmą. To miała być trzyaktowa droga dla Billy’ego Loomisa, a raczej jego wyobrażenia głowie postaci granej przez Melissę Barrerę. Jednak to się posypało, straciliśmy ją i to, co tkwiło w jej głowie" – kontynuował.
Ulrich stwierdził, że nie wie, jak jego postać miałaby wrócić do serii. "Wiecie, to horror. Wspaniałą cechą ‘Krzyków’ było osadzenie ich w rzeczywistości bliskiej nam. Nie było wiadomo, kto z otaczających cię osób jest lub nie jest zabójcą. Jeśli pojawi się możliwość [powrotu], mam nadzieję, że nie nikt odejdzie za bardzo od założeń serii".
"Krzyk 7" wejdzie do kin 27 lutego 2026 roku. Oprócz Campbell na ekranie zobaczymy znanych z poprzednich odsłon Courteney Cox, Davida Arquette’a, Scotta Foleya, Matthew Lillarda, Jasmin Savoy Brown i Masona Goodinga, a także nowe twarze: Joela McHale’a, Isabel May, Celeste O’Connor, Asę Germanna, Mckennę Grace, Sama Rechnera, Michelle Randolph, Jimmy’ego Tatro, Annę Camp, Marka Consuelosa i Ethana Embry’ego.