Paul Hogan zasłynął jako Krokodyl Dundee. Dziś jest w kiepskiej formie
36 lat temu wcielił się w słynnego Krokodyla Dundee, dziś ma 83 lata i jak sam przyznaje, jest w fatalnej formie. Gwiazdor potrzebuje rozrusznika serca. Jest mocno osłabiony i wychudzony, i zdecydowanie nie przypomina bożyszcza kobiet z popularnego przed laty filmu.
Paul Hogan urodził się 8 października 1939 roku w Lighnting Ridge w Australii. Choć na koncie ma wiele, głównie filmowych ról, widzowie kojarzą go przede wszystkim jako charyzmatycznego Micka "Krokodyla" Dundee. Hogan zachwycał zarówno talentem aktorskim i jak i niezwykłą urodą, która urzekła miliony fanek na całym świecie.
Historia trapera wychowanego w australijskim buszu i pięknej nowojorskiej dziennikarki poruszyła widzów i krytyków. Film był nominowany do Oscara, a Paul Hogan za swoją kreację otrzymał Złoty Glob. Po latach nakręcono jeszcze dwie kolejne części przygód słynnego "Krokodyla", jednak nie spotkały się one z uznaniem.
Kiedy Paul Hogan wcielał się w kultową postać miał 47 lat i tryskał ogromną energią, w tym roku skończył 83 i jak przyznaje, czas nie obszedł się z nim łaskawie. W ostatnich latach mocno podupadł na zdrowiu. Niedawno wszczepiono mu rozrusznik serca. Jest wychudzony i niezwykle osłabiony, co wpływa na jego codzienne samopoczucie. Aktor nie ma siły sprostać nawet najmniej wymagającym aktywnościom, jak odkręcanie słoika. Może na szczęście liczyć na wsparcie syna, który się nim opiekuje. Nie ma jednak wątpliwości, że jego stan już się nie poprawi.
- Wszystko zaczyna się rozpadać - mówił w jednym z ostatnich wywiadów.
Zobacz również:
Chris Evans okrzyknięty najseksowniejszym żyjącym mężczyzną 2022 roku
Zac Efron odrzucił propozycję zagrania u boku Matthew Perry'ego
Daniel Radcliffe: W ogóle nie są podobni. Dlaczego go zagrał?