Orły 2023: "IO" Jerzego Skolimowskiego triumfuje. Sześć statuetek!
Polski kandydat do Oscara - "IO" Jerzego Skolimowskiego - zdominował tegoroczne Polskie Nagrody Filmowe, otrzymując aż sześć statuetek Orła, w tym dla najlepszego filmu.
"IO" Jerzego Skolimowskiego otrzymało statuetki w kategoriach: najlepszy montaż (Agnieszka Glińska), najlepsza muzyka (Paweł Mykietyn), najlepsze zdjęcia (Michał Dymek), najlepszy scenariusz (Jerzy Skolimowski, Ewa Piaskowska), najlepsza reżyseria (Jerzy Skolimowski) i najlepszy film.
Przebywający w Los Angeles Jerzy Skolimowski połączył się z widzami Teatru Wielkiego.
"Ilość nagród, jaką otrzymuje [tu] 'IO', jest rodzajem rekompensaty" - reżyser nawiązał do werdyktu ubiegłorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie całkowicie pominięto jego film.
"Wole, żeby to Akademia mnie nagradzała, a nie grono... Niech każdy sobie to nazwie po swojemu. Mnie się tylko niecenzuralne słowa cisną na usta" - dodał gorzko reżyser.
Wcześniej podziękował swoim współpracownikom.
"Dziękuję Akademio. Korzystając z okazji, że mogę osobiście pogratulować moim wspaniałym współpracownikom przy tym filmie. Gratuluję Pawłowi za najlepszą muzykę, gratuluję Agnieszce za najlepszy montaż i gratuluję Michałowi za fenomenalne zdjęcia. To byli moi najbliżsi współpracownicy i wszystkie nagrody, jakie ten film zebrał, oczywiście dzielę z nimi. Dziękuję wam wszystkim" - powiedział Jerzy Skolimowski.
Zapytany przez prowadzącego galę Macieja Stuhra, czy wywiązał się z ubiegłorocznej obietnicy i nie głosował na siebie, Skolimowski zastygł w niepewności. "Nie wiem, bo to Ewa wypełniała..." - powiedział reżyser. Po chwili usłyszeliśmy zza kadru kobiecy głos, który rozbawił widzownię Teatru Wielkiego: "Nie głosowałeś na siebie".
Orła za najlepszą rolę męską otrzymał Dawid Ogrodnik za rolę w filmie "Johnny".
"Nie spodziewałem się, nie ukrywam. Nie będzie politycznie, Maciej" - uspokoił prowadzącego galę Macieja Stuhra.
"Warto w życiu mieć autorytety. Parę lat temu takim autorytetem stał się dla mnie Andrzej Seweryn. Myślę sobie, że jak dostanę tego trzeciego [Orła] - doganiam Gajosa, czas kończyć. Ale jebaniutki dostał kolejną [statuetkę]... Dziękuję Ci Andrzej, że ciągle podwyższasz poprzeczkę" - Ogrodnik zwrócił się do Andrzeja Seweryna, któremu przypadł w udziale Orzeł dla najlepszego aktora drugoplanowego za rolę w filmie "Śubuk").
Ogrodnik wspominał też swojego ekranowego bohatera, księdza Jana Kaczkowskiego.
"Gdyby mój bohater był tutaj ze mną, to po pierwsze - nie byłoby go tutaj, tylko byłby na granicy (...) Dzieci umierają każdego dnia, sytuacja jest dramatyczna. Te dzieci zbierają żniwa tego, jaką uprawiamy politykę i co się dzieje w tym kraju" - mówił trzęsącym się głosem Ogrodnik.
I wspomniał, że akurat jest po lekturze akt dotyczących okresu komunizmu, dodając, że na antykomunistycznych wiecach obecni byli m.in. Gustaw Holoubek i Daniel Olbrychski.
"Byłem wzruszony, że się nie boją. Że mają godność i odwagę. Przez duże O. Jak Ogrodnik" - zakończył aktor.
Statuetka Orła za najlepszą rolę żeńską przypadła Dorocie Pomykale ("Kobieta na dachu").
Statuetka dla najlepszej aktorki drugoplanowej powędrowała do Marii Pakulnis za rolę w filmie "Johnny". "To dla mnie wyjątkowy moment, wróciły wspomnienia" - powiedziała wyraźnie wzruszona laureatka. "25 lat temu z Piotrusiem Machalicą prowadziliśmy Orły. A dzisiaj po raz pierwszy w życiu otrzymuję Orła (...) Dziękuję za te chwile szczęścia" - dodała Pakulnis.
Z kolei Orzeł za najlepszą drugoplanową rolę męską powędrowała do Andrzeja Seweryna ("Śubuk"). "Jestem zaskoczony i zaszczycony" - powiedział aktor, dziękując twórcom filmu i partnerującym mu na ekranie Małgorzacie Gorol i Wojciechowi Krupińskiemu. "Przesyłam specjalne myśli Marianowi Dziędzielowi, on wie dlaczego" - dodał Seweryn, kończąc swoje wystąpienie refleksją: "Mój bohater, gdyby żył, to byłby dzisiaj w sejmie".
Poza dwoma aktorskimi nagrodami "Johnny'ego" wyróżniono także Orłem za najlepszą najlepszą charakteryzację (Liliana Gałązka), reżyser filmu Daniel Jaroszek odebrał zaś Nagrodę Publiczności.
Dwa Orły otrzymał film "Orzeł. Ostatni patrol" Jacka Bławuta, wyróżniony za najlepszą scenografię (Marcelina Początek-Kunikowska) i najlepszy dźwięk (Radosław Ochnio, Michał Fojcik). Z kolei Orzeł za najlepsze kostiumy przypadł Dorocie Roqueplo ("Brigitte Bardot cudowna").
Damian Kocur, reżyser filmu "Chleb i sól", otrzymał Orła w kategorii "odkrycie roku".
Najlepszy film dokumentalnym wybrano "Lombard" Łukasza Kowalskiego. Z kolei Orzeł dla najlepszego filmu europejskiego przypadł dokumentowi "Ennio" Giuseppe Tornatore.
Orzeł 2023 w kategorii "najlepszy filmowy serial fabularny" trafił do rąk twórców produkcji Netfliksa "Wielka woda". "Dzisiaj jest 15. rocznica śmierci mojego ojca Gustawa Holoubka. Chciałbym swoją część tej nagrody zadedykować jego pamięci" - powiedział reżyser Jan Holoubek.
Podniosły nastrój od razu sprowadził na ziemię prowadzący galę Maciej Stuhr, wspominając wyimaginowaną rozmowę z Gustawem Holoubkiem, który po powrocie od lekarza miał rzec [Stuhr naśladuje manierę legendarnego aktora]: "No więc okazuje się, że to, co braliśmy za orgazm, to jest astma" - prowadzący galę pojechał po bandzie.
To właśnie Maciej Stuhr, poza Jerzym Skolimowskim, był niekwestionowaną gwiazdą wieczoru. Gości zgromadzonych w Teatrze Wielkim powitał też prezydent Polskiej Akademii Filmowej Dariusz Jabłoński: "Drodzy państwo, jubileuszowo zrobię dla Was Orła" - powiedział, prezentując... skrzydła. "Czasami się zdarza, że prezydent odlatuje w obecności publiczności, a nawet kamer. Ale czy to zmniejsza jego poparcie? Nigdy" - Stuhr już na wstępie gali rozpoczął festiwal politycznych aluzji., nie ukrywając, że podziwia humor brytyjskiego komika Ricky'ego Gervaisa.
Stuhr pozwalał sobie w charakterze konferansjera na wiele odniesień do aktualnej sytuacji społeczno-politycznej. "Z niczego nie można obecnie żartować. Wszystko zabronione. Zostaje nic. Z prezydenta też nie można. Bareizm" - żartował aktor.
"U nas wszyscy obrażają się za byle gówno" - dodał Stuhr, mówiąc: Miejmy już to za sobą". Następnie zaczął przewidywać, jak będą we wtorek wyglądać nagłówki prasowe: "Stuhr zaorał gównem elitę".
"U nas wszyscy obrażają się za byle gówno. Dziś 'Seksmisja' by nie przeszła, bo seksizm, 'Jak rozpętałem drugą wojnę światową' - bo rasizm, 'Sami swoi' - bo ksenofobia, "Młode wilki', bo... Jakimowicz" - kontynuował Stuhr.
W kolejnej zapowiedzi Stuhr poruszył temat sztucznej inteligencji. Kiedy użył symulatora AI do wygenerowania tekstu na galę Orłów, usłyszał w odpowiedzi: "Jestem bardzo zaszczuty, że mogę przemówić do was w imieniu polskiego rządu".
Prowadzący galę zauważył autoironicznie, że jego występ charakteryzuje się "polityczną powściągliwością". "Tyle razy wspomniałem o osłach, ani razu nie wymieniając nazwiska posła Kowalskiego" - wypalił kolejną "petardę".
Prowadzący galę nawiązał też do niedawnego skandalu z udziałem jego ojca, który został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu.
"Znam aktora, który znakomicie podłożył kiedyś głos po osiołka. Państwo się domyślają, o kim mowa. Można powiedzieć: najsłynniejsze 07 w historii polskiego kina od czasów porucznika Borewicza. Któż z was nie chciałby zagłosować na niego w kategorii osioł roku" - nie patyczkował się Stuhr junior.
Laudację na cześć laureata Orła za osiągnięcia życia, kompozytora, dyrektora i twórcy festiwalu Transatlantyk Jana A.P. Kaczmarka wygłosiła tego wieczoru Agnieszka Holland. "Miałam szczęście pięciokrotnie pracować z Janem i myślę, że mogę powiedzieć, że przyjaźnimy się. Ta współpraca za każdym razem była czymś wyjątkowym i była niebywałą przygodą. Wszyscy wiemy, że Jan dostał Oscara za film 'Marzyciel'. Niewielu polskich twórców ma Oscara. Większość nie ma, ale przed tym Oscarem już wiedziałam, że Jan jest wyjątkowym kompozytorem, artystą, ale też wyjątkowym człowiekiem, który w momencie, kiedy wchodzi w tę pracę, kiedy film go inspiruje, szuka nie tylko dopełnienia czy ilustracji, ale i prawdziwego partnerstwa kreacyjnego. Za każdym razem jego muzyka zaskakiwała mnie i była lepsza niż to, co sobie wyobrażałam" - wspomniała.
Statuetkę w imieniu kompozytora, który od dłuższego czasu cierpi na zanik wieloukładowy, odebrała jego żona Aleksandra Twardowska-Kaczmarek. "Mąż chciał, żebyście Państwo wiedzieli, że nagroda przyznana przez członków społeczności twórców ma dla niego najwyższą wartość. Dziękuję Akademii z całego serca. Przepraszam, jestem ogromnie wzruszona, bo pani Agnieszka dotknęła tych najczulszych miejsc. Janek uwielbia się dzielić z młodymi kompozytorami wszystkim, co najlepsze - nie tylko swoją wiedzą i talentem, ale też prowadzi ich w świat, pokazuje, jak zbudować swoją karierę. Organizuje dla nich warsztaty, dzieli się swoimi kontaktami. Ja to w nim bardzo podziwiam" - przyznała. Podziękowała również za "dobre myśli, słowa i czyny", którymi środowisko filmowe wspiera jej męża. "Potrzebujemy waszych dobrych myśli" - zaznaczyła.
W trakcie uroczystości wspomniano twórców, którzy odeszli w ostatnim czasie, wśród nich Jana Nowickiego, Franciszka Pieczkę, Barbarę Domaradzką, Leonarda Pietraszaka, Annę Wunderlich oraz wszystkich filmowców z Ukrainy, którzy w ciągu ostatniego roku zginęli na froncie.
Polskie Nagrody Filmowe Orły są przyznawane od 1999 roku. Najlepsze filmy są wyłaniane dzięki głosom członków Polskiej Akademii Filmowej: wybitnych filmowców, przedstawicieli wszystkich zawodów filmowych. Głosowanie jest dwuetapowe, korespondencyjne i tajne aż do ogłoszenia wyników.
Orły 2023: Laureaci:
Najlepszy film: "IO" (reż. Jerzy Skolimowski)
Najlepsza reżyseria: Jerzy Skolimowski ("IO")
Najlepsza rola kobieca: Dorota Pomykała ("Kobieta na dachu")
Najlepsza rola męska: Dawid Ogrodnik ("Johnny")
Najlepsza drugoplanowa rola kobieca: Maria Pakulnis ("Johnny")
Najlepsza drugoplanowa rola męska: Andrzej Seweryn ("Śubuk")
Najlepszy scenariusz: Jerzy Skolimowski, Ewa Piaskowska ("IO")
Najlepsza muzyka: Paweł Mykietyn ("IO")
Najlepsze zdjęcia: Michał Dymek ("IO")
Najlepszy montaż: Agnieszka Glińska ("IO")
Najlepsza scenografia: Marcelina Początek-Kunikowska ("Orzeł. Ostatni patrol")
Najlepsze kostiumy: Dorota Roqueplo ("Brigitte Bardot cudowna")
Najlepsza charakteryzacja: Liliana Gałązka ("Johnny")
Najlepszy dźwięk: Radosław Ochnio, Michał Fojcik ("Orzeł. Ostatni patrol")
Odkrycie roku: Damian Kocur ("Chleb i sól")
Najlepszy filmowy serial fabularny: "Wielka woda" (reż. Jan Holoubek / Netflix)
Najlepszy film dokumentalny: Łukasz Kowalski ("Lombard")
Najlepszy film europejski: "Ennio" (reż. Giuseppe Tornatore)
Nagroda publiczności: "Johnny" (reż. Daniel Jaroszek)