"Nie będzie romansu": Maria Dębska i Krzysztof Zalewski promują film "Bo we mnie jest seks"
Maria Dębska i Krzysztof Zalewski w filmie "Bo we mnie jest seks" zagrali parę kochanków. Dziś można ich zobaczyć w teledysku do piosenki "Nie będzie romansu", utworu promującego film "Bo we mnie jest seks". To bonusowa piosenka z płyty o tym samym tytule. Film w kinach od 19 listopada.
Nie mieli łatwego zadania - zarówno na planie filmowym, jak i w studio nagraniowym musieli zmierzyć się z legendami. Maria Dębska w filmie "Bo we mnie jest seks" wciela się w postać jednej z największych gwiazd... Kaliny Jędrusik. Jej kreacja została uznana za najlepszą kobiecą rolę pierwszoplanową na tegorocznym Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Muzyczne zadanie też nie należało do prostych - stworzyć piosenkę nawiązującą do tych obecnych w filmie ikonicznych utworów z Kabaretu Starszych Panów, oddającą nie tylko klimat lat 60., ale także samego filmu.
"Jak napisać piosenkę do filmu 'najeżonego najlepszymi polskimi piosenkami autorstwa Przybory i Wasowskiego? Sprawić, by była ukłonem w stronę tamtych czasów, ale jednak brzmiała współcześnie? Miałem z tym nie lada kłopot. W warstwie muzycznej oparłem się więc na pięknym temacie Radka Łuki, który wybrzmiewa w filmie i wokół niego zbudowałem piosenkę. W warstwie tekstowej zaś w ramach preparacji obłożyłem się utworami Przybory, żeby przesiąknąć jego wrażliwością i starałem się wyobrazić sobie co mógłbym napisać dziś Kalinie Jędrusik. Potem zgromadziłem znakomitych muzyków, żeby pod batutą Andrzeja Smolika nagrać ich na żywo, na taśmę, w studio s4 (im. Jerzego Wasowskiego). Efekt przed wami"- mówi Krzysztof Zalewski.
"Po raz kolejny przekonuję się, że nigdy nie wiadomo, co czai się za rogiem. Kiedy spotkaliśmy się z Krzyśkiem Zalewskim na planie filmu ,'Bo we mnie jest seks', gdzie gram Kalinę Jędrusik, a on jej ukochanego Lucka, nie miałam pojęcia, że niecałe dwa lata później zamkniemy się w studio, żeby nagrać wspólnie piosenkę, opartą na motywie muzycznym z filmu" - dodaje Maria Dębska.
"Całe życie zajmowałam się muzyką, grą na fortepianie, ale dużo rzadziej śpiewaniem, więc był to dla mnie trochę skok na główkę. Ale czy jest w Polsce ktoś, kto nie chciałby zaśpiewać z Krzyśkiem Zalewskim i to pod dyrekcją Andrzeja Smolika? Znalazłam się w sytuacji najlepszej z możliwych" - cieszy się aktorka.
Dębska przyznaje, że nagranie "Nie będzie romansu" było nie lada wyzwaniem.
"O ile w filmie, gdzie wykonuję 10 piosenek Kaliny, było mi trochę łatwiej, choćby przez klasyczną frazę, która jest mi bliska, jak i przez fakt, że mogłam bezwstydnie zrzynać od Kaliny jej wykonawcze pomysły, tak tu trzeba było wyjść z klimatu retro i opowiedzieć coś muzycznie na nowo i po swojemu. Jednocześnie mając gdzieś z tyłu głowy przeboje Kabaretu Starszych Panów i muzykę tamtych lat. Krzysiek napisał piękne słowa i muzykę, i ten skok na główkę okazał się bardzo przyjemną podróżą" - mówi aktorka.
Maria Dębska za rolę Kaliny Jędrusik w filmie "Bo we mnie jest seks" otrzymała Złote Lwy na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Nie potrzeba większej rekomendacji! Film wejdzie na ekrany polskich kin 19 listopada.
Czytaj więcej:
Maria Dębska: Rok wokół seksu!
Kalina Jędrusik: Pierwsza madonna PRL-U!
Maria Dębska i bezwstyd Kaliny Jędrusik
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.