Reklama

"Morbius": Jared Leto symulował fizyczne upośledzenie? "Bałem się o niego"

Hollywoodzki aktor, który uchodzi za jednego z największych ekranowych kameleonów, po raz kolejny poddał się imponującej metamorfozie – tym razem na potrzeby głównej roli w filmie „Morbius”. Portretując naukowca, który przeistacza się w krwiożerczego wampira, Leto symulował fizyczne upośledzenie. W tym celu używał na planie prawdziwych kul i „wykrzywiał ciało w nienaturalny sposób”. „Chwilami to było upiorne” – wspomina reżyser produkcji, Daniel Espinosa.

Hollywoodzki aktor, który uchodzi za jednego z największych ekranowych kameleonów, po raz kolejny poddał się imponującej metamorfozie – tym razem na potrzeby głównej roli w filmie „Morbius”. Portretując naukowca, który przeistacza się w krwiożerczego wampira, Leto symulował fizyczne upośledzenie. W tym celu używał na planie prawdziwych kul i „wykrzywiał ciało w nienaturalny sposób”. „Chwilami to było upiorne” – wspomina reżyser produkcji, Daniel Espinosa.
Jared Leto na plakacie filmu "Morbius" /UIP /materiały prasowe

Gwiazdor "Requiem dla snu" należy do grona aktorów, którzy aby wiarygodnie sportretować graną przez siebie postać, są w stanie dokonać nie lada poświęceń. Jared Leto na przestrzeni lat poddawał się licznym wizualnym metamorfozom. Bodaj najbardziej spektakularną przemianę zaprezentował w głośnym dramacie "Witaj w klubie".

"Nawet, gdy reżyser ogłaszał koniec zdjęć, ja zostawałem w tych ciuchach i makijażu. Dla mnie to normalne - zawsze staję się bohaterem, którego gram. Jeśli coś robię, robię to na sto procent" - mówił później w wywiadach. Wysiłki te zdecydowanie się opłaciły - za rolę zarażonego wirusem HIV transseksualisty Leto zdobył upragnionego - i jedynego jak dotąd - Oscara.

Reklama

Jared Leto: To co wyprawiał, było przerażające

Najnowszym zawodowym projektem gwiazdora jest nakręcony na podstawie popularnej serii komiksów film science fiction "Morbius" w reżyserii Daniela Espinosy. Obraz opowiada o cierpiącym na rzadką chorobę krwi biochemiku, który usiłując opracować antidotum na to śmiertelne schorzenie, przypadkowo zaraża się odmianą wampiryzmu. Leto jak zawsze podszedł do przygotowań do roli nad wyraz poważnie. Aby pokazać przerażającą transformację bohatera, który przeistacza się w krwiopijcę, symulował on fizyczne upośledzenie.

"Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale dużo pracowałem z ludźmi, którzy borykają się z niepełnosprawnościami i wzorowałem swoje ruchy na ich sposobie poruszania się" - ujawnił w rozmowie z "Variety".

Okazuje się, że specyficzna metoda aktorska Leto wzbudziła niepokój zarówno u jego kolegów z planu, jak i samego reżysera produkcji.

"To, co wyprawiał, było dość przerażające. Pomyślałam wtedy, że na planie powinien być obecny fizjoterapeuta, tak na wszelki wypadek" - ujawniła partnerująca mu na ekranie Adria Arjona. "Jared maksymalnie się angażuje. Naprawdę bałem się o niego. Bałem się o kręgosłup tego faceta. Wykrzywiał ciało w nienaturalny sposób. Chwilami to było upiorne. Gdy w jednej ze scen jego bohater rozbił szkło, dostrzegłem, jak członkowie ekipy momentalnie się cofnęli. Były momenty, w których Jared był przeraźliwie autentyczny" - wspomina Espinosa.

Kilkakrotnie przekładana kinowa premiera filmu "Morbius" odbędzie się już 1 kwietnia.

Zobacz też:

Wychowywał go głównie ojciec. Kim dzisiaj jest syn polskiej seksbomby?

Gwiazda odchodzi z show-biznesu! Co będzie robiła?

Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Morbius | Jared Leto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy