Matthew McConaughey zdradził, dzięki czemu przestał łysieć
52-letni gwiazdor wyjaśnił, że odzyskanie fryzury sprzed lat nie jest wynikiem przeszczepu, a stosowania pewnej tajemniczej maści. Według jego wiedzy plotka, iż poszedł pod skalpel wzięła się m.in. stąd, że pewien chirurg na konferencjach medycznych fałszywie głosił, że to on jest autorem jego metamorfozy.
Długie splątane włosy, jakby przed chwilą wstał z łóżka, są znakiem rozpoznawczym Matthew McConaugheya. Jednak dwie dekady temu borykał się z łysieniem. Gdy po kilku latach jego fryzura znów stała się gęsta, wielu było pewnych, że to efekt przeszczepu włosów. Aktor wyjawił w końcu, że pomogła mu zupełnie inna metoda.
"Stosuję pewną maść i wcieram ją w skórę głowy, raz dziennie przez 10 minut. Byłem w tym bardzo sumienny. Nie brałem żadnych znanych lekarstw na łysienie. (...) I włosy odrosły. Teraz mam ich więcej niż w 1999 r." - aktor podzielił się swoim sekretem z czytelnikami serwisu Ladbible. Tajemniczy medykament stosuje niezmienne od wielu lat i ani myśli, by z niego zrezygnować.
Przy okazji tej rozmowy Matthew, zdradził też skąd wie, że przypisuje mu się przeszczep. Otóż pewnego dnia natknął się na cenionego lekarza z Beverly Hills. Ten powiedział mu, że nazwisko aktora co roku wymieniane jest podczas międzynarodowej konferencji medycznej poświęconej przeszczepowi włosów. Bowiem jeden z chirurgów przypisywał sobie to, że uratował jego fryzurę. Według relacji aktora, dopiero co poznany lekarz za jego zgodą przyjrzał się jego włosom i potwierdził, że ten nigdy nie miał przeszczepu. Obiecał też gwiazdorowi, że na kolejnej konferencji zdemaskuje chirurga-oszusta.
Zobacz również:
Gwiazdor opuszcza Ukrainę i zmierza do Polski. Pokazał zdjęcie!
Ukraińska Akademia Filmowa: Apel o bojkot rosyjskich produkcji
Vera Farmiga w geście solidarności z Ukrainą
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.