Mark Wahlberg planuje rzucić aktorstwo
Jeden z najbardziej znanych aktorów w Hollywood wyznał, że być może już wkrótce porzuci swoją profesję. Mark Wahlberg w najnowszym wywiadzie zdradził, że poważnie zastanawia się nad przejściem na aktorską emeryturę. Ale zanim to zrobi, ma zamiar występować w produkcjach podejmujących... tematykę związaną z wiarą w Boga. Zainspirował go do tego jego najnowszy film "Father Stu".
W ostatnim czasie kilka hollywoodzkich gwiazd postanowiło porzucić aktorstwo lub przynajmniej na jakiś czas zrezygnować z grania w filmach. Bodaj największy szok wywołała informacja o zakończeniu kariery Bruce'a Willisa. Jego decyzja nie jest jednak podyktowana znużeniem uprawianą profesją, ale pogarszającym się stanem zdrowia - u Willisa zdiagnozowano bowiem afazję.
Kilka dni temu Jim Carrey ogłosił, że występ w filmie "Sonic 2: Szybki jak błyskawica" może być ostatnim w jego aktorskim dorobku. Jeden z najsłynniejszych i najbardziej lubianych amerykańskich komików przyznał, że ma dość życia w blasku fleszy.
"Odchodzę, mówię poważnie. Zrobiłem wystarczająco dużo. Myślę, że to jest ten moment, kiedy warto powiedzieć stop" - ujawnił Carrey w rozmowie z "Access Hollywood".
Odpocząć od występów przed kamerą postanowiła także Sandra Bullock, która wyznała, że pragnie teraz skupić się na rodzinie.
"Traktuję swoją pracę bardzo poważnie. Czuję jednak, że teraz muszę być w miejscu, które najbardziej mnie uszczęśliwia, czyli w swoim domu" - powiedziała gwiazda "Nie otwieraj oczu" w wywiadzie udzielonym "Entertainment Tonight". Jak długo potrwa jej przerwa od aktorstwa? Tego Bullock nie ujawniła.
Wygląda na to, że już niedługo w ich ślady może pójść Mark Wahlberg. Gwiazdor takich produkcji, jak "Fighter", "Ocalony" czy "Uncharted", zdradził, że poważnie rozważa przejście na aktorską emeryturę.
"To się wydarzy raczej szybciej niż później. Chcę więcej czasu spędzać z dziećmi. Jeśli coś miałoby mnie teraz skłonić do opuszczenia domu i wyjechania na wiele miesięcy na plan zdjęciowy, musiałby to być naprawę wyjątkowy projekt" - ujawnił laureat nagrody Critics' Choice.
Wahlberg dodał, że w najbliższym czasie ma zamiar występować w produkcjach podejmujących tematykę związaną z wiarą w Boga. Zainspirował go do tego jego najnowszy film - "Father Stu". Aktor wcielił się w nim w boksera, który w pewnym momencie nawraca się na katolicyzm i postanawia zostać księdzem.
"Jestem przekonany, że to punkt zwrotny w mojej karierze. Czuję, że to rozpoczęcie nowego rozdziału. Mam nadzieję, że ten film zainspiruje nie tylko mnie, ale i wielu innych ludzi w Hollywood do tworzenia bardziej znaczących, wartościowych treści. Chcę robić filmy, które coś zmieniają, pomagają ludziom" - zaznaczył.
Wahlberg podkreślił, że to była jego rola marzeń. Przygotowując się do niej, konsultował się z bostońskim kaznodzieją i mentorem Stuarta Longa, na biografii której oparty jest film "Father Stu".
"Czuję, że zostałem powołany do tego, by nieść w świat jego przesłanie" - stwierdził aktor, który do roli przytył aż czternaście kilogramów. "To nie było proste" - wyjaśnił gwiazdor i dodał, że coraz trudniej decydować mu się na ekranowe metamorfozy. "Nie robię się coraz młodszy" - przyznał Wahlberg.
"Father Stu", na potrzeby którego aktor tak bardzo się zmienił, ma być "opowieścią o żarliwej wierze i odkupieniu". Stuart Long, który uczęszczał do katolickiego college'u, postrzegany był jako antypatyczny człowiek, który zrażał do siebie zarówno kolegów, jak i uczących tam księży. Ucieczką od trudnych emocji był dla niego boks, jednak na skutek kontuzji musiał porzucić marzenia o byciu zawodowym sportowcem.
Przeniósł się wówczas do Los Angeles, by spróbować swoich sił jako aktor, jednak ta ścieżka kariery również okazała się ślepą uliczką. Pewnego wieczoru Long uległ groźnemu wypadkowi motocyklowemu, ledwo uchodząc z życiem. Podczas pobytu w szpitalu miał doznać objawienia, w wyniku którego nawrócił się, przyjął chrzest i wstąpił do seminarium Mount Angel w Oregonie.
Na ekranie zobaczymy także Mela Gibsona, który sportretował ojca głównego bohatera, pałającego nienawiścią do Boga mechanika. Matkę Longa zagrała zaś dwukrotnie nominowana do Oscara Jacki Weaver. Światowa premiera obrazu odbędzie się już 15 kwietnia.
Zobacz również:
Will Smith zawieszony przez Akademię na 10 lat!
Polski erotyk na Netfliksie! Jest pierwszy zwiastun!
Agnieszka Holland ostro o wybitnym reżyserze! "Putinowska onuca"!
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.