Reklama

Maria Seweryn na początku kariery odczuwała presję. Dziś idzie swoją drogą

25 marca 50. urodziny obchodziła Maria Seweryn — polska aktorka filmowa i teatralna. Przez lata była porównywana ze swoimi rodzicami, Krystyną Jandą i Andrzejem Sewerynem. Jak przyznaje w ostatnim czasie, znalazła swoją drogę i nie musi już nic udowadniać.

W dniu urodzin Marii Seweryn jej ojciec występował w "Balu manekinów" w Teatrze Ateneum. O tym, że został ojcem, dowiedział się tuż po zejściu ze sceny. Przyjście na świat córki świętował z kolegami w garderobie.

Początkowo zajmowała się nią matka. "Siedziałam z nią na kolanach w bujanym fotelu i czekałam, kiedy Andrzej wróci z wieczornego spektaklu. Zupełnie zapomniałam, że ja też chciałam zostać aktorką" - pisała Janda w książce "Gwiazdy mają czerwone pazury". Gdy Maria miała rok, trafiła pod opiekę gosposi, pani Honoraty. Jej matka zadebiutowała u boku męża w "Ślubach panieńskich".

Reklama

Maria Seweryn o swojej relacji z rodzicami

Jej rodzice rozstali się, gdy miała cztery lata. "Oni nie mogli być razem. Gdyby próbowali, ktoś musiałby na tym ucierpieć, może byłabym to ja" - wyznała w rozmowie z "Galą". "Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek pragnęła, aby rodzice wrócili do siebie. Nie znam uczucia żalu czy pretensji do któregoś z nich".

Andrzej Seweryn wyjechał wkrótce do Francji. Został tam w związku z wprowadzeniem stanu wojennego w grudniu 1981 roku. Starał się jednak nie tracić kontaktu z córką. W wywiadzie-rzece "Ja prowadzę!" przyznał, że Maria na wiele lat, zanim została aktorką, rozumiała, na czym polega zawód jej rodziców.

Jego córka pozostała z Krystyną Jandą, która w 1981 roku wyszła za operatora Edwarda Kłosińskiego. "Krysia i Edward dobrze Marysię wychowali, a ja starałem się być najlepszym ojcem, jakim potrafiłem. Starałem się, jak mogłem, o nasze dobre i częste relacje" - przyznał Seweryn.

"Marysia przeżyła tłum panien wychowujących ją, które ćwiczyły na niej swoje metody. Ona najbardziej z moich dzieci doznała pędu karier: mojej, ojca i ojczyma" - wyznała Janda w "Vivie!".

"Kiedy mamy nie było w domu, bo grała, tęskniłam za... zwykłą mamą. Taką, która wraca z pracy o trzeciej, gotuje obiad, odbiera mnie ze szkoły. Potem wracała z teatru i widziałam spełnionego, szczęśliwego człowieka. Dziś wiem, że to nie ilość czasu spędzanego z dziećmi jest istotna, tylko jakość tego czasu" - opowiadała z kolei, także na łamach "Vivy!", Maria Seweryn.

Maria Seweryn. Reakcja rodziców na decyzję o aktorstwie

Po raz pierwszy na ekranie mogliśmy ją zobaczyć w "Dyrygencie" Andrzeja Wajdy z 1979 roku. Miała wówczas cztery lata. Pełnoprawnym debiutem Marii Seweryn była "Kolejność uczuć" Radosława Piwowarskiego z 1993 roku. Uhonorowany Złotymi Lwami w Gdyni film opowiadał o znanym aktorze (Daniel Olbrychski), który przybywa na prowincję, by w miejscowym teatrze wcielić się w Romea. Tam rozpoczyna romans z nastoletnią Julią, którą zagrała Seweryn. Za swoją rolę otrzymała nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego.

Po występie w "Kolejności uczuć" oznajmiła rodzicom, że chce uczęszczać do Akademii Teatralnej. Ci zaakceptowali jej decyzję, chociaż nie byli nią uradowani. "Mama płakała przez tydzień" - wyjawiła w rozmowie z radiową Jedynką. Akademię Teatralną ukończyła w 1998 roku.

Maria Seweryn idzie własną drogą

Jak wyznała w rozmowie z "Super Expressem", posiadanie znanych rodziców miało swoje plusy. Nie musiała się za bardzo starać, by zwrócono na nią uwagę. Niestety, sytuacja miała też swoje negatywne strony. "Presja, jaką odczuwałam z powodu bycia córką takich rodziców, była bardzo męcząca. Nie mogłam się zapomnieć, nie mogłam popełniać błędów. Wieczne porównanie do nich też jest trudne, bo musiałam znaleźć swoją osobowość aktorską, a nie ciągle odnosić się do nich. Zajęło mi to trochę czasu" - stwierdziła.

W 2024 roku w wywiadzie dla Lidii Raś z portalu gazeta.pl przyznała, że nie czuje, by musiała się porównywać do rodziców. "Nie mam kompleksu, nie muszę niczego udowadniać, z mojej pracy czerpię przyjemność, a od ośmiu lat jestem freelancerką. Poszłam swoją ścieżką, zrobiłam mnóstwo ważnych rzeczy i zrozumiałam, że mam naprawdę ciekawe życie zawodowe" - stwierdziła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maria Seweryn | Andrzej Seweryn | Krystyna Janda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na