Małgorzata Lorentowicz: Kariera i życie Wolańskiej z „Kogla Mogla”
Małgorzata Lorentowicz była gwiazdą polskich scen teatralnych. Jej dorobkiem bez problemu można by obdzielić kilka aktorek. Jednak wyrazistych kreacji aktorka nie tworzyła tylko na deskach warszawskiego Teatru Ateneum czy szczecińskiego Teatru Polskiego, ale również w kinie i w telewizji.
Małgorzata Lorentowicz urodziła się w 1927 roku w Warszawie. Jej prawdziwe imię to Janina, jednak zdecydowała się używać imienia Małgorzata. Podczas II wojny światowej znano ją pod pseudonimem "Duda" - w trakcie powstania warszawskiego była sanitariuszką. Aktorką chciała zostać od zawsze - marzenie to spełniła w 1951 roku, kończąc studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie.
Debiutem teatralnym Małgorzaty Lorentowicz była rola w sztuce "Dobry człowiek" w reżyserii Jerzego Uklei. Małgorzata Lorentowicz była aktorką wymienionych wcześniej Teatru Polskiego w Szczecinie, Teatru Ateneum oraz Teatru Polskiego we Wrocławiu, Teatru Narodowego i Powszechnego w Warszawie.
Po raz pierwszy na kinowym ekranie pojawiła się w filmie "Pod gwiazdą frygijską" Jerzego Kawalerowicza. Potem przyszły niezapomniane role w "Nikodemie Dyzmie", "Cudzoziemce", "Pamiętniku pani Hanki" czy w końcu niezapomnianej i wyrazistej Radczyni w "Weselu" Andrzeja Wajdy z 1973 roku.
W trakcie swojej kariery wielokrotnie pojawiała się też w produkcjach telewizyjnych. Miłośnicy seriali z pewnością kojarzą ją z ról w "Wojnie domowej", "W labiryncie", "Stawce większej niż życie". Wielką sympatię widzów zyskała dzięki roli Wolańskiej w kultowych komediach "Kogel-mogel" i "Galimatias czyli kogel-mogel II".
Ostatni raz na ekranie Małgorzatę Lorentowicz widzowie zobaczyli w serialu Leszka Wosiewicza "Przeprowadzki" z 2001 roku. Aktorka zmarła 4 lata później - 8 maja 2005 r. w wieku 78 lat. Została pochowana na Starych Powązkach.
Dwukrotnie zamężna - jej pierwszym mężem był reżyser Lech Lorentowicz, drugim - Tadeusz Janczar. Z powodu ciężkiej choroby Janczara aktorka przeżywała trudne chwile. Na początku lat 60. ubiegłego wieku u Tadeusza Janczara zdiagnozowano chorobę dwubiegunową. Małgorzata Lorentowicz jako pierwsza zauważyła, że dzieje się z nim coś złego...
Aktorka bardzo cierpiała, patrząc, jak mężczyzna, który był miłością jej życia, walczy ze swoimi demonami. Tadeusz Janczar aż cztery razy próbował popełnić samobójstwo! Choroba utrudniała mu życie - cierpiał na bezsenność, bał się własnego cienia, zamknął się w sobie.
Pełniła rolę całodobowej pielęgniarki i psychoterapeutki, całkowicie podporządkowała mu swoje życie. W problemach wspierał ją Krzysztof Wakuliński, kolega z teatru.
Krzysztof Wakuliński po latach przyznał w wywiadzie, że z Małgorzatą Lorentowicz łączyła go naprawdę silna więź.
Zobacz też:
"Jak pokochałam gangstera": Nikoś z ferajny [recenzja]
"W ciemności": Kino światowej klasy
"Krzyk": Piąta część kultowego cyklu
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.
