Reklama

Maciej Stuhr: Mistrz metamorfoz

Maciej Stuhr, syn wybitnego aktora Jerzego Stuhra i skrzypaczki Barbary Stuhr poszedł w ślady rodziców i został artystą. Zanim jednak wybrał "drogę kariery", ukończył psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Posiada wiele talentów. Jest nie tylko aktorem teatralnym i filmowym, ale też artystą kabaretowym, konferansjerem i felietonistą. W trakcie trwającej 30 lat kariery udowodnił, że jest także mistrzem ekranowych metamorfoz, nie dając się zaszufladkować jako "kabareciarz i aktor komediowy".

Maciej Stuhr, syn wybitnego aktora Jerzego Stuhra i skrzypaczki Barbary Stuhr poszedł w ślady rodziców i został artystą. Zanim jednak wybrał "drogę kariery", ukończył psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Posiada wiele talentów. Jest nie tylko aktorem teatralnym i filmowym, ale też artystą kabaretowym, konferansjerem i felietonistą. W trakcie trwającej 30 lat kariery udowodnił, że jest także mistrzem ekranowych metamorfoz, nie dając się zaszufladkować jako "kabareciarz i aktor komediowy".
Ekranowe metamorfozy Macieja Stuhra /materiały prasowe

Macieja Stuhra po raz pierwszy na ekranie mogliśmy oglądać jako 13-latka. W filmie "Dekalog X" Krzysztofa Kieślowskiego wcielił się w syna bohatera granego przez... swojego ojca, Jerzego.

W 1991 roku pojawił się w produkcjach "V.I.P." Juliusza Machulskiego oraz "Dzieci wojny" Krzysztofa Regulskiego, po czym na dłuższy czas stracił zainteresowanie aktorstwem, poświęcając się studiom psychologicznym. Dał się co prawda namówić na "gościnny" występ w reżyserowanych przez ojca "Historiach miłosnych" (1997), ale był to raczej wyjątek potwierdzający regułę. Na dobre powrócił do kina dopiero za sprawą roli Aleksa w komedii sensacyjnej "Fuks" (1999) Macieja Dutkiewicza, opowiadającej o młodym chłopaku, który w dniu swoich 18. urodzin wciela się w życie od dawna obmyślany plan zemsty.

Reklama

Rok później zagrał główną rolę w obrazie "Chłopaki nie płaczą" Olafa Lubaszenki. Był już wówczas studentem krakowskiej PWST, a także współzałożycielem nagradzanego kabaretu Po Żarcie. Zdobyte doświadczenia sceniczne wykorzystał w komedii sensacyjnej, w której wcielał się w utalentowanego skrzypka trafiającego w sam środek gangsterskich porachunków.

"Chłopaki nie płaczą" odniosły tak duży sukces, że duet Stuhr - Lubaszenko w 2001 roku zrealizował kolejny wspólny film. W "Poranku kojota" aktor wcielał się tym razem w niespełnionego rysownika komiksów, który zakochuje się w pięknej piosenkarce, córce bogatego biznesmena.

Maciej Stuhr z wąsami

Zaskakujące oblicze Macieja Stuhra mogliśmy zobaczyć w filmie Jacka Koprowicza "Mistyfikacja". Ponieważ akcja filmu rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, Stuhr musiał poddać się zabiegom profesjonalistów, by jego postać autentycznie się postarzała.

Specjalną charakteryzację stworzył Waldemar Pokromski - światowej sławy charakteryzator, który pracował między innymi przy takich produkcjach jak: "Pachnidło", "Biała wstążka", "Pianista" czy "Rewers".

Rola w "Mistyfikacji" była dla aktora ciekawym i nowym wyzwaniem. Jego bohater zmienia się, dojrzewa, ale jednocześnie popada w obłęd.

"Krok po kroku wymyślałem ten cały świat - wyznaje artysta. - Zastanawiałem się jak Łazowski wygląda, jak chodzi, kim jest, jak reaguje, jak patrzy na świat. Myślę, że jest to dość daleka postać od tego, kim jestem na co dzień, wymagała dużej dozy kreacji aktorskiej".

Z wąsami Macieja Stuhra oglądaliśmy też w filmie Patryka Vegi "Bad Boy". "Moja żona cierpiała przez ten miesiąc zdjęć, bo ją kłułem przy pocałunkach, którymi lubimy się obdarzać. Po ostatnim dniu zdjęciowym zostały więc szybko zgolone" - powiedział w rozmowie z PAP Life Maciej Stuhr. Aktor zauważa jednak, że: "Męski zarost wraca do łask. Głównie brody, co prawda, ale z wąsami też niektórzy się przepraszają".

"Antypolski" Maciej Stuhr?

Aktor był wielokrotnie nominowany do Orła, nagrody Polskiej Akademii Filmowej - pierwszą statuetkę przyniosła mu dopiero rola w "Pokłosiu" (2012) Władysława Pasikowskiego. Film opowiadał o dwóch braciach, którzy próbując odgrzebać tajemnicę sprzed lat, stają w poważnym konflikcie z mieszkańcami swojej wsi. Film, w którym jasno i wyraźnie mówiło się o Polakach mordujących Żydów podczas II wojny światowej, oskarżany był o antypolską wymowę. Wzbudzał sporo kontrowersji, a najbardziej dostało się w czasie jego pobytu na ekranach właśnie przeciwstawiającemu się "hejterom" Stuhrowi.

Kolejną po roli w "Pokłosiu" niezwykle udaną kreację stworzył aktor w "Obławie" Marcina Krzyształowicza. W rozgrywającej się w czasie II wojny światowej produkcji Stuhr wcielił się w zdrajcę Kondolewicza, na którym wyrok śmierci wykonać ma kapral "Wydra" (Marcin Dorociński).

Kondolewicz to jedna z pierwszych filmowych ról Macieja Stuhra, w której mógł pokazać swój aktorski potencjał w dramatycznej roli, jednak nie uważa tego za przełom.

"Przełomem w moim zawodowym życiu na pewno było spotkanie Krzysztofa Warlikowskiego w teatrze. To był moment, w którym zmieniłem myślenie o zawodzie, sposobie jego uprawiania, środkach wyrazu, technice aktorskiej. Rola w 'Obławie' jest konsekwencją tego przełomu" - powiedział Stuhr.

Aktor zdradził, że na potrzeby filmu nieco się zmienił. "Na prośbę reżysera przytyłem do tego filmu 8 kilogramów. To był bardzo dobry zabieg, ponieważ mój bohater dzięki temu stał na ziemi trochę mocniej niż ja zazwyczaj. Zawsze zaczynam od fizyczności, ponieważ ona w przypadku kina jest bardzo ważna. Pytam reżyserów, jak wyglądają moi bohaterowie, jak się poruszają" - zdradził aktor.

 "Mam cichą nadzieję, że po obejrzeniu tego filmu reżyserzy będą trochę śmielej proponować mi role, które nie będą powodowały tylko uśmiechu na twarzach widzów" - wyznał aktor.

Maciej Stuhr nago

Najbardziej wymagające role aktor grywa w teatrze w spektaklach Krzysztofa Warlikowskiego.

"Granie w spektaklach Krzysztofa Warlikowskiego pomogło mi dojrzeć aktorsko i uciec od bycia zaszufladkowanym jako kabareciarz i aktor komediowy" - przyznał Stuhr. Jedną z najwybitniejszych teatralnych kreacji stworzył w "(A)pollonii", gdzie występował w dwóch różnych rolach antycznych postaci: Orestesa i Agamemnona. Ten ostatni w inscenizacji Warlikowskiego przybiera cechy nazistowskiego zbrodniarza wojennego.

Przyznał, że role w przedstawieniach cenionego za granicą polskiego reżysera zmuszają aktorów do "bardzo różnych poświęceń - psychicznych czy fizycznych". Tak jest też w "(A)pollonii", gdzie grany przez Stuhra Orestes najpierw podstępnie morduje swoją matkę, a w jednej z kolejnych scen - całkowicie obnaża się na scenie.

"Ufam, że Krzysztof (Warlikowski) chce swoimi spektaklami powiedzieć widzom coś ważnego, a nie tylko ich szokować. Choć moja intuicja podpowiada mi czasem coś innego, ale moje zaufanie do Warlikowskiego jest tak duże, że poddaję się jego sugestiom. Czasami dopiero po fakcie rozumiem, że miał rację" - podkreślił Stuhr.

Nago oglądaliśmy też Stuhra w filmie Małgorzaty Szumowskiej "33 sceny z życia".

"Jeśli ktoś w tych czasach jeszcze się bulwersuje nagim męskim ciałem to, co ja mogę powiedzieć? Ostatnio widziałem kilka dobrych europejskich filmów, gdzie byli nadzy mężczyźni i się nie zbulwersowałem. Ale może ja dziwny jestem?" - aktor skomentował poruszenie widzów.

Maciej Stuhr: Zagrać kilkanaście postaci

W produkcji Canal+ "Pisarze. Serial na krótko" widzowie mogli oglądać Stuhra w wielu wcieleniach. Była to krótkometrażowa seria składająca się z kilkuminutowych odcinków, w których Stuhr i Magdalena Cielecka odgrywają postaci i sytuacje napisane specjalnie dla nich przez pisarzy.

"Spotykamy się co jakiś czas w tym samym gronie i tym samym celu: żeby nakręcić scenkę. Ale jednocześnie za każdym razem towarzyszą temu nowe okoliczności: nowa historia i nowi bohaterowie. Dla nas, aktorów, to chyba największa gratka, że w jednym serialu możemy zagrać kilkanaście postaci" - mówił Stuhr.

Wyjątkowe miejsce w filmografii Stuhra zajmuje czesko-słowacki kryminał "Czerwony Kapitan", w którym zagrał tytułową postać.

- "Kapitan" zajmuje dość specjalne miejsce w moim życiu. Jakby nie patrzeć, po raz pierwszy gram pierwszoplanową rolę w filmie zagranicznym. Może jest to zagranica sąsiedzka, bliska, a bohater niewiele różni się od polskich policjantów z lat 90., ale nie zmienia to faktu, że film był szykowany nie pod polską widownię, ale pod widownię słowacką. Ona właściwie kompletnie mnie nie zna, jestem dla nich kimś kompletnie nowym, dlatego była to dla mnie przygoda wyjątkowa - mówił Interii.

- Po raz pierwszy od blisko dwudziestu lat uwolniłem się od swojego bagażu i mogłem pokazać się ludziom jako "carte blanche". Bez moich komedii, kabaretów, "Pokłosia", Żydów i tak dalej. Nagle jest "Czerwony Kapitan", prezentuję państwu kim jestem dzisiaj i co umiem, a państwo sobie decydują, czy to się państwu podoba, czy nie - dodawał aktor.

W 2016 roku aktor zagrał w komedii romantycznej "Planeta Singli". Maciej Stuhr wcielił się tam w showmana, który prowadzi najpopularniejszy i najbardziej kontrowersyjny program telewizyjny w kraju. Powstały już trzy części tej produkcji.

- Postawiliśmy sobie za cel, żeby robiąc komedię romantyczną nie opowiadać ludziom przesłodzonych bzdur o tym, że wszyscy się kochają - bo to zawsze na ekranie wygląda mdło. Tak jak w życiu, pojawiają się tu wyraziste konflikty między ludźmi. Chcieliśmy także, patrząc zwłaszcza na angielskie komedie romantyczne, żeby nasze dowcipy były dość odważne - zwłaszcza jak na polskie warunki. W "Planecie Singli" nie ma więc otoczki plastiku, która często buduje barierę między ekranem a widzem - zauważał aktor

Maciej Stuhr alkoholikiem

W 2021 roku na ekrany kin trafił film "Powrót do tamtych dni" Konrada Aksinowicza z główną rolą Macieja Stuhra. W jednej z najlepszych ról w karierze aktor wcielił się w postać alkoholika.

"Nie jest łatwo grać alkoholika na trzeźwo" - komentował swoją rolę Stuhr w wywiadzie do wrocławskiego dodatku "Gazety Wyborczej". "Miałem poczucie, że nie zaprezentowałem dotychczas w kinie wszystkich swoich możliwości" - Maciej Stuhr mówił na festiwalu w Gdyni, zwracając uwagę, że scenariusz "Powrotu do tamtych dni" dał ma szansę na zaprezentowanie się kinowej widowni z zupełnie innej strony.

Jakub Izdebski pisał w recenzji filmu, że wątek życia z alkoholikiem w filmie Aksinowicza "przeraża naturalizmem".

"Grany przez Macieja Stuhra ojciec zmienia się z żartującego cwaniaczka w człowieka uwięzionego w pijackim ciągu. Transformacja ta jest szybka, ale wiarygodna i dobrze poprowadzona. Już sam jego powrót podszyty jest pewnym niepokojem, a reżyserowi wystarcza kilka małych scen, by zapowiedzieć nadchodzącą zapaść. Gdy ojciec stacza się na samo dno, kamera nie pozostawia nic wyobraźni - widzimy go szlajającego się nago po mieszkaniu, atakującego swoją rodzinę i śpiącego we własnych odchodach" - pisał recenzent Interii.

"Dla fanów aktora widok Stuhra w zasikanej bieliźnie bełkoczącego przekleństwa może być szokiem; aktor w swej interpretacji ekranowego pijaka idzie tu bowiem tropem Roberta Więckiewicza z 'Pod Mocnym Aniołem'" - dodawał Tomasz Bielenia.

Rola w "Powrocie do tamtych dni" przyniosła aktorowi drugą w karierze statuetkę Orła.

Maciej Stuhr wraca do serialowych ról

Niedługo Maciej Stuhr wróci do roli nauczyciela Pawła Zawadzkiego w trzecim sezonie serialu "Belfer". Akcja produkcji Canal+ będzie rozgrywać się w rodzinnej miejscowości Pawła Zawadzkiego (Maciej Stuhr) - Małomorza, w którym zacznie pracę jako nauczyciel tamtejszego ogólniaka.

"Prace nad scenariuszem trwają od wielu miesięcy. Poprzeczka zawieszona została bardzo wysoko, bo Belfer stał się kultową produkcją, którą ceni wielu widzów. W nowym sezonie akcja toczy się w rodzinnych stronach Belfra, poznamy jego lęki i marzenia oraz zderzymy z problemami licealnej młodzieży. Mnie ciekawi w tej historii nie tylko wątek kryminalny, ale też galeria fascynujących postaci, z którymi Belfer się skonfrontuje" - powiedział reżyser "Belfra 3", Łukasz Grzegorzek.

Aktora zobaczymy też w głównej roli w trzecim sezonie serialu "Szadź". Na potrzeby roli aktor ogolił głowę i zapuścił brodę. "Przygotowanie do roli to nie tylko nauka scenariusza, ale w niektórych przypadkach również zmiana wyglądu. To jest mój wygląd służbowy, na potrzeby serialu, ale szczerze przyznam, że nawet go polubiłem" - wyznał Maciej Stuhr.

Tym razem bohater Stuhra ukrywa się na prowincji. Dla lokalnych mieszkańców to tajemniczy nieznajomy, który stara się poukładać na nowo swoje życie. Dzięki kłamstwom i manipulacjom udaje mu się znaleźć schronienie i nie wzbudzać podejrzeń. Jego socjopatyczne skłonności nie dają jednak o sobie zapomnieć. Nikt w jego otoczeniu nie może czuć się bezpieczny. Kto stanie się jego kolejną ofiarą, tego dowiemy się jeszcze w 2022 roku.

Maciej Stuhr: Nie mogę siedzieć cicho

Wyraziste poglądy polityczne Macieja Stuhra i częste zabieranie głosu w ważnych medialnie sprawach uczyniły z Macieja Stuhra obiekt ataku "hejterów".

Stuhr znany jest ze swojego nieprzychylnego zdania na temat rządzącej obecnie ekipy. Aktor niejednokrotnie już występował publicznie, by głośno wyrazić własną opinię na gorące tematy polityczne i społeczne. Zawsze spotykało się to z wyraźnym odzewem obywateli - tak pozytywnym, jak i negatywnym. Na pytanie, dlaczego nie korzysta z okazji, by "siedzieć cicho", opowiedział: "Nawet momentami z pewną zazdrością patrzę na niektórych kolegów, którzy po prostu robią swoje i potrafią trzymać język za zębami. Jest coś takiego we mnie, co mi po prostu nie pozwala siedzieć cicho" - podkreślił aktor.

Pod koniec 2021 roku  nieznani sprawcy zdewastowali rodzinny grobowiec Stuhrów na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Ze zdjęć zamieszczonych w internecie wynika, że na grobowcu rodzinnym Stuhrów wymalowano filetową farbą napisy "Morderca Polaków" i "M. Stuhr - agent Putina".

"Każdy ma oczy i widzi dokąd zmierzamy i po której stronie jest. Bo być 'gdzieś pośrodku' naprawdę już się nie da. Pomagajmy, szerzmy dobro, hamujmy nienawiść zanim wszystkim nam zaleje oczy i serca!" - napisał na Facebooku aktor.

Zobacz też:

"Buzz Astral": Podróż w kosmos z zaciągniętym hamulcem [recenzja]

"Kobieta na dachu": Pomykała superstar [recenzja]

"Po miłość / Pour l'amour": Kobieta w potrzasku [recenzja]

"IO": Z kamerą wśród zwierząt [recenzja]

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy