Reklama

Kinowy rekord Guinnessa pobity!

W sobotę, 25 lutego, o godzinie 10.40 rano rekord Guinnessa w oglądaniu filmów non stop został pobity. Dokonała tego czwórka uczestników. We wrocławskim kinie Atom nowi rekordziści spędzili 166 godzin i pięć minut. Obejrzeli 66 filmów, ostatnim nim był "Czas Apokalipsy" Francisa Forda Coppoli.

Adrian Jezierski (21 l.) i Michał Myczko (26 l.) oraz Paweł Tołłoczko (25 l.) ze Słupska i Bartek Kornaszewski (24 l.) z Poznania - to oni wytrwali do końca przed ekranem we wrocławskim kinie Atom. Na fotelach kinowych zasiedli dokładnie o godz. 10.00 rano w poniedziałek, 20 lutego.

"Czujemy się dobrze. Od początku wierzyliśmy, że się nam uda, że z kina Atom wyjdziemy ostatni. Ponieważ jesteśmy na siłach dalej kontynuować maraton, zdecydowaliśmy się obejrzeć jeszcze jeden film" - mówili zaraz po pobiciu rekordu, podaje "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Tylko jeden z uczestników bicia rekordu może być wpisany imiennie do Księgi Guinnessa. Ponieważ jednak cała czwórka wytrwała i ten dodatkowy seans, zostaną wpisani jako anonimowa grupa rekordzistów. Taki jest regulamin.

Trwałą pamiątką z maratonu ma być film, który organizatorzy kręcili podczas wszystkich dni bicia rekordu. Znajdą się na nim rozmowy z uczestnikami, sceny z sali kinowej i krótkie migawki z przerw.

Niestety, cieniem na imprezie położyła się tragedia - w środę, 22 lutego, jeden z uczestników maratonu, kilka godzin po wycofaniu się z imprezy, zginął pod kołami pociągu na Dworcu Głównym.

Gazeta Wyborcza
Dowiedz się więcej na temat: czwórka | W.E. | pobity | rekord guinnessa | rekord | rekordy Guinnessa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy