Reklama

Keanu Reeves oburzony pomysłem obejrzenia "Matriksa" w streamingu

W środę odbędzie się premiera wyreżyserowanego przez Lanę Wachowski filmu „Matrix Zmartwychwstania”. Czwarta część kultowej serii „Matrix” trafi jednocześnie do kin oraz na platformę streamingową HBO Max w krajach, w których jest ona dostępna. To oznacza, że część fanów serii obejrzy film w domu, na ekranie telewizora czy laptopa. Co o takim seansie sądzi gwiazdor wszystkich czterech części "Matriksa", Keanu Reeves?

W środę odbędzie się premiera wyreżyserowanego przez Lanę Wachowski filmu „Matrix Zmartwychwstania”. Czwarta część kultowej serii „Matrix” trafi jednocześnie do kin oraz na platformę streamingową HBO Max w krajach, w których jest ona dostępna. To oznacza, że część fanów serii obejrzy film w domu, na ekranie telewizora czy laptopa. Co o takim seansie sądzi gwiazdor wszystkich czterech części "Matriksa", Keanu Reeves?
Keanu Reeves w filmie "Matrix Zmartchwywstania" /Warner Bros/Ferrari Press/East News /East News

Od momentu wybuchu pandemii COVID-19 kina borykają się z problemem odpływu widzów, przez jakiś czas wielu wieszczyło nawet, że dojdzie do całkowitego upadku kin. Z czasem jednak sytuacja się poprawiła. Mimo pojawiania się kolejnych wariantów koronawirusa i wciąż nakładanych na kina obostrzeń, widzowie coraz chętniej się tam pojawiają. Dowodem wynik kasowy filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu", który zadebiutował w kinach w piątek 17 grudnia, a do końca weekendu zdążył znaleźć się na drugim miejscu najlepszych kinowych otwarć w historii. Film Jona Wattsa zarobił przeszło 600 milionów dolarów.

Reklama

Na drugim biegunie są jednak filmy ogólnie określane jako dramaty dla dorosłego widza. Te zaliczają solidarne klapy finansowe i coraz głośniej mówi się, że tego typu produkcje nie będą trafiać do kin, w których będzie można oglądać tylko gwarantujące zyski widowiska filmowe i kontynuacje znanych serii. A takim filmem jest "Matrix Zmartwychwstania", którego twórcy teoretycznie nie powinni obawiać się finansowej klapy. Mimo to dystrybutor filmu, studio Warner Bros., już na początku roku zdecydowało, że wszystkie filmy, których premierę zaplanowało na 2021 rok będą trafiać jednocześnie do kin i na platformę streamingową HBO Max.

"Matrix" na laptopie. "Zwariowałeś"?

Z punktu widzenia właścicieli kin ta decyzja nie pomaga w ich ratowaniu. Wielu potencjalnych widzów, mając możliwość zobaczenia filmu w domowych warunkach, raczej zrezygnuje z wizyty w kinie. Nie mówiąc o tym, że premiera streamingowa równa się z pojawieniem się danego tytułu na rynku pirackim.

Swój stosunek do pomysłu oglądania filmu "Matrix Zmartwychwstania" w domu ujawnił właśnie Keanu Reeves w rozmowie z "The Guardian". Gdy prowadzący rozmowę dziennikarz oświadczył, że obejrzy nowego "Matriksa" na HBO Max, a do tego najprawdopodobniej na laptopie, aktor zareagował oburzeniem.

"Kolego! Nie streamuj tego filmu! Nawet się, k...a, nie waż! Zwariowałeś? Będziesz oglądał nowego 'Matriksa' na streamingu na swoim laptopie?" - powiedział Reeves. Szybko się jednak okazało, że żartował, bo po chwili dodał: "To znaczy, pewnie, jeśli musisz, to obejrzyj ten film właśnie tak".

Zobacz również:

"Rolnik szuka żony": Świąteczny odcinek. Znamy szczegóły!

Co obejrzeć w święta? Najciekawsze propozycje telewizyjne!

35-letnia aktorka nie żyje. Wypadła z okna hotelu

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Keanu Reeves | Matrix Zmartwychwstania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy