Kamień milowy w historii kina
Zastanawialiście się kiedyś, który z filmów w ponad stuletniej historii kina mógł sobie zasłużyć na miano najbardziej inspirującego? "Nietolerancja" D.W.Griffitha, "Obywatel Kane" Orsona Wellesa czy "Casablanca" Michaela Curtiza? Owszem, ale redaktorzy "Radio Times Guide to Films 2007" nie zapomnieli także o pionierskim dla gatunku soft porno słynnym "Głębokim gardle".
Film Gerarda Damiano z 1972 roku znalazł się bowiem na liście 100 filmów, które miały największą w historii kina "siłę rażenia" .
"Głębokie gardło nie jest filmem, który można polecić każdemu. To w rzeczywistości bardzo źle zrobiony film, ale negowanie jego wpływu na kształt kina w latach 70. byłoby czystym snobizmem" - powiedział w uzasadnieniu Andrew Collins, redaktor "Radio Times".
"To nie jest lista największych filmów w historii kina, tych mieliśmy już dosyć. Nasza propozycja to chronologiczna podróż przez historię kina, która wyławia z niej te szczególne produkcje, które w jakiś sposób zmieniły bieg przemysłu filmowego. Czasem na lepsze, czasem na gorsze" - dodał Collins.
Cóż, niewątpliwym wkładem "Głębokiego gardła" w rozwój seksualnej świadomości posthippisowskiej społeczności było odkrycie przez scenarzystów filmu łecztaczki w kobiecym... gardle (na taką "przypadłość" cierpiała, ale tylko na początku filmu, bohaterka grana przez Lindę Lovelace).
Rok 1941, kiedy nakręcono "Obywatela Kane'a", był dla kina odkryciem głębi ostrości. Można więc analogicznie uznać, że rok 1972, kiedy sfilmowano "Głębokie gardło", to data, kiedy kinematografia odkryła... seks oralny.