Reklama

Julia Stiles: Była ulubienicą nastolatków. Jak potoczyły się jej losy?

Julia Stiles kilkanaście lat temu była prawdziwą gwiazdą. Serca widzów podbiła przede wszystkim za sprawą w roli w "Zakochanej złośnicy". Jej filmowy duet z Heathem Ledgerem przeszedł już do historii popkultury. Jak piękna aktorka miewa się dziś?

Julia Styles: Kariera

Kilkanaście lat temu była idolką nastolatek, ale gdy przestała wyglądać jak licealistka, okazało się, że reżyserzy nie mają na nią pomysłu. W efekcie jej kariera mocno przyblakła.

O aktorstwie Julia Stiles marzyła już jako mała dziewczynka. Gdy skończyła 11 lat, napisała list do dyrektora nowojorskiego La Mama Theater z prośbą o angaż. Jej determinacja i upór spotkały się z tak wielkim podziwem i entuzjazmem, że Julia dostała swój pierwszy epizod. Choć rólka była niewielka, Stiles spodobała się. Wkrótce potem zaczęła regularnie występować na off-Broadwayu. 

Reklama

Pierwszą główną rolę dostała w thrillerze "Niedobra" (1998), gdzie zagrała zbuntowaną nastolatkę chcącą zaskarbić sobie miłość i zainteresowanie ze strony ojca za wszelką cenę, nawet gdyby oznaczało to bycie jego... kochanką.

Za sprawą kilku kolejnych filmowych ról Stiles stała się idolką nastolatek. W 1999 roku wystąpiła w "Zakochanej złośnicy", uwspółcześnionej ekranizacji "Poskromienia złośnicy" Williama Szekspira, której bohaterami byli uczniowie szkoły średniej. Brytyjski dramatopisarz niejako przylgnął do aktorki, bo niedługo później można ją było oglądać w adaptacjach kolejnych jego sztuk osadzonych w czasach współczesnych: "Hamlecie" (2000) Michaela Almereydy i "O-Otello" (2001) Tima Blake'a Nelsona.

W kolejnych latach można ją było zobaczyć jeszcze m.in. w "Krucjacie Bourne'a", komedii romantycznej "Książę i ja", czy horrorze "Omen". 

Później kariera Stiles mocno wyhamowała, w efekcie czego rzadko widzieliśmy ją na kinowym ekranie, a gdy już się pojawiała, to produkcje z jej udziałem ciężko byłoby określić mianem wybitnych. Szansą na zmianę okazała się dla artystki rola Lumen Pierce w popularnym serialu stacji Showtime "Dexter" - opowiadającym o tytułowym seryjnym mordercy - za którą aktorka była nominowana do Złotego Globu i Emmy. Rola ta stała się dla niej przepustką do odnowienia kariery. Znów zaczęły spływać ciekawe propozycje, takie jak role w "Poradniku pozytywnego myślenia", czy kryminale "Układ". 

Co słychać u aktorki dziś?

W ostatnich latach gwiazda mocno skupia się na rodzinie. W 2017 roku po raz pierwszy została mamą. Swoją prywatność stara się chronić za wszelką cenę po tym, jak opublikowała zdjęcia swojego syna i naraziła zarówno siebie, jak i chłopca na krytykę i złośliwe komentarze.

- Mogę przyjąć wiele krytyki. Poradzę sobie z nią. Dorosła jestem. Ale gdy ludzie zaczynają o nim pisać, budzi się we mnie niedźwiedzica, która chce krzyczeć: "Jak śmiecie!". Niewielu rzeczy żałuję, ale dostałam lekcję, by nie publikować zdjęć syna - mówiła w jednym z wywiadów.

Dziś jest już mamą dwójki dzieci (drugą z pociech urodziła w ubiegłym roku). Mimo rewolucji w życiu prywatnym, gwiazda wciąż jest aktywna zawodowo. Niedawno premierę miał film z jej udziałem - "Sierota. Narodziny zła". Aktorka zagrała również w serialu "Jezioro". Niebawem natomiast planuje sprawdzić się po drugiej stronie kamery. 

Zobacz również:

Miłość w filmowym świecie: Rooney Mara i Joaquin Phoenix

Mia Farrow rozwścieczyła fanów Meghan i Harry'ego. Musiała usunąć wpis 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy