Johnny Brown nie żyje. Komik, piosenkarz i aktor miał 84 lata
Amerykański aktor Johnny Brown nie żyje. Występował m.in. w roli Nathana Bookmana w sitcomie telewizyjnym "Good Times". Miał 84 lata.
O śmierci artysty poinformowała na Instagramie jego córka, aktorka Sharon Catherine Brown. "Nasza rodzina jest zdruzgotana.[...] Ledwo mogę oddychać" - napisała.
Córka zmarłego aktora poprosiła także o uszanowanie prywatności rodziny w tym trudnym czasie. "To szok. Został dosłownie wyrwany z naszego życia. To jeszcze nie jest dla nas realne. Będzie więc więcej do powiedzenia, ale nie teraz. Tata był absolutnie najlepszy. Tak bardzo go kochamy" - zakończyła swój wpis Brown.
Szczegóły dotyczące przyczyny śmierci Johnny'ego Browna nie zostały podane do wiadomości publicznej.
Brown urodził się 11 czerwca 1937 roku w St. Petersburgu na Florydzie, wychował się w Harlemie.
Wystąpił w takich produkcjach, jak: "Życie", "Czarnoksiężnik z krainy Oz", "Romanssidło".
Amerykańcy widzowie najlepiej pamiętają go jednak z roli w popularnym w latach 70. sitcomie "Good Times". Brown wcielał się w Bookmana do zakończenia serii w 1979 roku.
Gwiazdor był także utalentowanym muzykiem i komikiem. Kojarzono go z szerokim, przymilnym uśmiechem, ruchliwą mimiką twarzy i łatwym, przyjemnym stylem żartu.
Zobacz również:
Ukraiński reżyser zwolniony z aresztu domowego we Włoszech
"W pętli ryzyka i fantazji": Potrzeba bliskości [recenzja]
"Kruk": Powstanie remake kultowego filmu
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.