Reklama

Joe Turkel nie żyje. Aktor miał 94 lata

Nie żyje Joe Turkel. Aktor, który przez lata swojej kariery zagrał w ponad 100 produkcjach filmowych i telewizyjnych, zmarł w wieku 94 lat. Widzowie na zawsze zapamiętają go jako barmana z "Lśnienia" i Eldona Tyllera z "Łowcy Androidów".

Jak poinformował magazyn "People", słynny aktor zmarł w poniedziałek w St. John's Hospital w Santa Monica w Kalifornii. Jego śmierć potwierdził menedżer i przyjaciel - Chris Carbaugh.

"Tak przykro dzielić się informacją, że mój przyjaciel i klient, Joe Turkel, odszedł. Joe był jak piorun. Pasjonował się mówieniem o filmach, baseballu i życiu. Za każdym razem, kiedy rozmawialiśmy, żartował i potrafił mnie rozśmieszyć" - mówił.

Joe Turkel: Ulubieniec Kubricka

Turkel urodził się w 1927 roku i jako nastolatek wstąpił do amerykańskiej armii. Brał czynny udział w działaniach wojennych podczas II wojny światowej na frontach w Europie. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych zdecydował, że swoją przyszłość zwiąże z aktorstwem.

Reklama

Zadebiutował w 1948 roku rolą w filmie "City Across the River", a jego kariera szybko nabrała rozpędu. W kolejnych latach widzowie mogli go oglądać nie tylko na dużym, ale i na małym ekranie. Zagrał m.in. w takich produkcjach, jak: "Król szczurów", "Masakra w dniu świętego Walentego, "Nietykalni", "Bonanza", czy "Policjanci z Miami".

Popularność przyniosła mu jednak przede wszystkim współpraca ze Stanleyem Kubrickiem. Zagrał w aż trzech filmach reżysera, największe uznanie zdobywając dzięki kreacji barmana w kultowym już "Lśnieniu".

Do najsłynniejszych występów aktora należy również rola doktora Eldona Tyrella w "Łowcy androidów". Po raz ostatni na ekranie mogliśmy go oglądać w 1990 roku w filmie "Ciemna strona Księżyca".

Zobacz również:

William Shatner: Powstaje dokument o gwiazdorze "Star Treka"

Liv Tyler: W latach 90. była wielką gwiazdą. Dlaczego zniknęła? Co się z nią dzieje?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy