Reklama

Jak zmieniła się wizja apokalipsy? Zaskakujące kulisy produkcji!

"28 lat później" to sequel, na który wielu fanów horroru czekało z niecierpliwością. Czy nowa odsłona świata z "28 dni później" ze scenariuszem Alexa Garlanda, spełni wysokie oczekiwania? Spójrzcie jak bardzo zmienił się pomysł na nowy film!

W 2002 roku do kin wszedł obraz "28 dni później" Danny'ego Boyle'a, który okazał się światowym fenomenem. Zebrał świetne recenzje i zarobił ponad 84 miliony dolarów przy budżecie wynoszącym zaledwie 8 milionów. 

Opowiadał o młodym chłopaku, który wybudza się ze śpiączki w opustoszałym szpitalu. Jim, grany przez tegorocznego laureata Oscara Cilliana Murphy'ego, szybko odkrywa, że większość mieszkańców miasta została zarażona niebezpiecznym wirusem, który powoduje u ludzi niekontrolowaną agresję. 

Reklama

W najnowszej produkcji zobaczymy Jodie ComerAarona Taylora-Johnsona i Ralpha Fiennesa. Scenariusz napisał nominowany do Oscara Alex Garland ("Ex Machina").

W rozmowie z "GQ" twórca zdradził, jak wyglądał jeden z pierwszych pomysłów na fabułę produkcji.  

"W pewnym momencie wpadłem na dziwny pomysł, opowiedzieć o chińskich oddziałach specjalnych, które pojawiają się w Wielkiej Brytanii. W tej wersji film byłby w wersji z napisami" - wyjaśnił Garland. 

Jak bardzo zmieniła się pierwsza koncepcja w porównaniu do ostatecznej wersji filmu? O tym przekonamy się już w czerwcu! 

"28 lat później": o czym jest?

Najnowsza produkcja byłą wyczekiwana przez lata i choć nie zobaczymy w niej Cilliana Murphy’ego, to możemy spodziewać się kina, o jakim wielu marzyło. 

W nowych okolicznościach kwarantanna jest bezwzględnie egzekwowana. Niektórzy znaleźli sposób na przetrwanie wśród zarażonych. Jedna z takich grup ocalałych znajduje się na niewielkiej wyspie połączonej z lądem dobrze strzeżonym przejściem. Kiedy jeden z członków grupy opuszcza wyspę i wyrusza w podróż do mrocznego serca krainy, odkrywa tajemnice i straszne rzeczy, które się zdarzyły. 

Film trafi do kin 20 czerwca 2025. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 28 lat później | Alex Garland | Aaron Taylor-Johnson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy