"Indiana Jones 5": Steven Spielberg obejrzał nową część. Jest pod wrażeniem!
Steven Spielberg ma już za sobą seans nowej odsłony przygód Indiany Jonesa. Reżyser poprzednich części opowiadających o znanym archeologu jest pod wrażeniem nowego filmu wyreżyserowanego przez Jamesa Mangolda.
Ostatnia część przygód Indiany Jonesa, która będzie jednocześnie pożegnaniem dla wcielającego się tę rolę od lat Harrisona Forda, będzie miała swoją premierę już w czerwcu. Największą ze zmian, względem poprzednich produkcji, jest zastąpienie Stevena Spielberga innym reżyserem.
Piątą i jednocześnie ostatnią część wyreżyseruje James Mangold, znany z takich filmów jak "Le Mans '66" czy "Logan: Wolverine". Steven Spielberg obejrzał już przedpremierowo najnowszą część i wyznał, że jest pod wielkim wrażeniem. Uważa, że Mangold stanął na wysokości zadania i godnie zakończył całą sagę.
Nowa odsłona przypadła do gustu Spielbergowi, gdyż dobrze oddaje klimat trzech pierwszych filmów. “Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" godnie zamyka dotychczasowe historie Jonesa, czerpiąc z poprzednich części. Zmiana reżysera nie wpłynęła negatywnie na produkcję, a Mangold wychwycił klimat filmów Stevena Spielberga.
Akcja filmu "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" rozgrywać się będzie w 1969 roku, jednak film rozpocznie się od sceny w 1944 roku. Indiana Jones po raz kolejny zmierzy się z nazistami. Sednem nowej części Indiany Jonesa ma być to, że za amerykańskim programem kosmicznym stali ludzie, którzy tuż po wojnie wyemigrowali z Niemiec do Stanów. W pozostałych rolach w filmie występują: Phoebe Waller-Bridge, Thomas Kretschmann, Boyd Holbrook, Shaunette Renee Wilson, Toby Jones, Antonio Banderas oraz John Rhys-Davies.
Zobacz też:
"Gwiezdne wojny": Niezwykłe pamiątki trafią na aukcję. Ogromna kolekcja
Ellie Goulding bohaterką filmu. Dotąd pilnie strzegła swojej prywatności