Reklama

Harry Styles zrezygnował z roli w remake'u filmu „Nosferatu”

Inne zobowiązania zawodowe i wypchany po brzegi grafik sprawiły, że Harry Styles zrezygnował z udziału w nowej wersji słynnego horroru „Nosferatu – symfonia grozy”. Miał w niej wystąpić u boku Anyi-Taylor Joy („Gambit królowej”). Nad projektem tego remake’u pracuje Robert Eggers, którego najnowszy film, „Wiking”, będzie można oglądać w kinach już od 22 kwietnia.

Inne zobowiązania zawodowe i wypchany po brzegi grafik sprawiły, że Harry Styles zrezygnował z udziału w nowej wersji słynnego horroru „Nosferatu – symfonia grozy”. Miał w niej wystąpić u boku Anyi-Taylor Joy („Gambit królowej”). Nad projektem tego remake’u pracuje Robert Eggers, którego najnowszy film, „Wiking”, będzie można oglądać w kinach już od 22 kwietnia.
Harry Styles nie zagra w nowej wersji "Nosferatu" / Isabel Infantes/PA Images /Getty Images

Wpływ na decyzję Harry’ego Stylesa o rezygnacji z roli w remake’u filmu "Nosferatu - symfonia grozy" miały głównie opóźnienia w produkcji "Wikinga" spowodowane pandemią COVID-19. W 2020 roku zdjęcia do tego filmu trzeba było przerwać, co automatycznie spowodowało opóźnienie startu kolejnych projektów Roberta Eggersa, w tym wspomnianego remake'u. Jako pierwszy o odejściu Stylesa z tej produkcji poinformował "The New Yorker". Wiadomość tę potwierdził management wokalisty, który próbuje swoich sił także na ekranie.

Reklama

Opóźnienia związane z pandemią mają wpływ także na nową próbę opowiedzenia o wampirze Nosferatu. Film ten wciąż pozostaje w fazie wczesnych przygotowań, a sam Eggers potwierdził na początku roku, że wciąż prowadzi rozmowy z Anyą-Taylor Joy w kwestii jej udziału w swoim filmie. To on odkrył tę aktorkę dla kina, zatrudniając ją w głośnym horrorze "Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii". Joy wystąpiła też w "Wikingu".

"Nosferatu - symfonia grozy": Najbardziej przerażający horror?

Eggers wielokrotnie wspominał o tym, że "Nosferatu - symfonia grozy" jest jednym z jego ulubionych filmów. "W swoich czasach był to horror niezależny, może i trochę szorstki, ale mimo to pozostaje jednym z najwspanialszych i najbardziej przerażających filmów wszech czasów. Nowo odrestaurowane, kolorowe wersje robią naprawdę duże wrażenie, ale ja wciąż wolę te biedne, czarno-białe, zrobione ze skrawków 16-milimetrowej kopii. Te ponure wersje mają w sobie niesamowitą tajemniczość, która pomogła stworzyć mit, że Max Schreck jest prawdziwym wampirem" - oceniał reżyser na potrzeby platformy streamingowej Shudder, dla której wybrał swoje ulubione horrory.

Film "Nosferatu - symfonia grozy" wyreżyserował w 1922 roku niemiecki twórca F.W. Murnaua. Ten jeden z pierwszych horrorów w historii kina powstał na podstawie "Draculi" Brama Stokera, jednak z powodu problemów z prawem autorskim niektóre szczegóły tej powieści trzeba było zmienić. Do legendy kina przeszła historia związana z występującym w głównej roli hrabiego Orloka Maksem Schreckiem, który według wielu miał być prawdziwym wampirem. Historię powstania tego filmu opowiedział E. Elias Merhige w filmie "Cień wampira".

Film Murnaua doczekał się już remake’u w postaci filmu Wernera Herzoga "Nosferatu wampir" z 1979 roku.

Zobacz również:

Oscary 2022: Najwięksi przegrani tegorocznej gali

Oscary 2022: Gliński o braku nagrody dla "Sukienki"

Oscary 2022: Głuchoniemy aktor laureatem Oscara! Kim jest Troy Kotsur?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Harry Styles | Robert Eggers
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy