Film "Black Adam" znów liderem północnoamerykańskiego box-office’u
Drugi tydzień z rzędu liderem północnoamerykańskiego box-office’u jest superbohaterska produkcja studia DC Films zatytułowana "Black Adam". Komiksowe widowisko z Dwayne’em Johnsonem nie dało szans innym filmom prezentowanym w ubiegły weekend w tamtejszych kinach. Ale zyski osiągnięte przez wszystkie pokazywane w amerykańskich kinach filmy nie są imponujące.
Po tym jak w ubiegłym tygodniu północnoamerykański box-office po raz pierwszy od lipca tego roku zanotował zysk przekraczający 100 milionów dolarów, w tym tygodniu sytuacja wróciła do bardzo przeciętnej, pocovidowej formy. Filmy wyświetlane w kinach zarobiły w sumie niecałe 66 milionów dolarów. Choć weekendy przed Halloween zawsze należały do najgorszych w roku, to jednak, jak zauważa portal Box Office Mojo, ten był najsłabszy od lat 90. ubiegłego wieku. A wiele wskazuje na to, że przyszły weekend będzie jeszcze słabszy. Kolejny film, który powinien przyciągnąć widzów, czyli "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu", będzie miał premierę dopiero za dwa tygodnie.
W drugim tygodniu wyświetlania film "Black Adam" zarobił o 59 proc. mniej niż w premierowy weekend. Nie różni się to wiele od spadków, jakie w ubiegłych miesiącach notowały inne produkcje superbohaterskie. W sumie na koncie "Black Adam" po dziesięciu dniach jest 111 milionów dolarów. To więcej niż zarobił prawie każdy film - za wyjątkiem horroru "Nie!" - wyświetlany w Ameryce Północnej od początku lipca.
Zarówno wynik otwarcia (67 milionów dolarów), jak i zysk z kolejnego weekendu, nie robią wielkiego wrażenia, zważywszy na fakt, że realizacja filmu "Black Adam" pochłonęła aż 195 milionów dolarów. Na całym świecie dzieło Colleta-Sery zarobiło ponad 250 milionów dolarów, więc twórcy filmu mogą podchodzić do dalszej przyszłości z umiarkowanym optymizmem. Nie sposób mówić o klapie finansowej, choć do sukcesu kasowego jeszcze daleko. A wraz z premierą drugiej "Czarnej Pantery" konkurencyjnego Marvel Studios walka o widza będzie jeszcze trudniejsza. Analitycy rynku twierdzą, że bez premiery w Chinach, przekroczenie 400 milionów dolarów zysku przez film "Black Adam" będzie bardzo trudne.
Na drugim miejscu północnoamerykańskiego box-office’u pozostaje film "Bilet do raju" z George’em Clooneyem i Julią Roberts, którego zyski w porównaniu do ubiegłego tygodnia spadły tylko o 39 proc. Komedia romantyczna z budżetem wynoszącym 60 milionów dolarów będzie jednak musiała liczyć na zyski z pozostałych światowych rynków, by móc się zwrócić. Te są solidne - na koncie filmu jest obecnie blisko 120 milionów dolarów.
Jak przystało na Halloween, pierwszą piątkę północnoamerykańskiego box-office’u uzupełniają horrory. Na miejscu trzecim premiera weekendu - "Egzorcyzmy siostry Ann" w reżyserii Daniela Stamma (7 milionów dolarów zysku). Czwarte miejsce zajął film "Uśmiechnij się", który jest coraz bliższy przekroczenia granicy 200 milionów dolarów zysku (przy zaledwie 17 milionach budżetu), a na piątym miejscu finał trylogii "Halloween", film "Halloween. Finał". Film Davida Gordona Greena na całym świecie zarobił już prawie 95 milionów dolarów, co jest dobrym wynikiem dla tego horroru, który trafił jednocześnie do kin i na streamingi.
Zobacz również:
Bruce Willis: Jak czuje się hollywoodzki gwiazdor? Jest nagranie!
"Uśmiechnij się": Nakręcony za 17 milionów horror zarobił już 140 milionów