"Dziewczyny z Dubaju": Miss Krymu domaga się rekompensaty
O "Dziewczynach z Dubaju" zrobiło się głośno na Krymie. Wszystko z powodu Anny Sapiegi, byłej miss i modelki. Kobieta twierdzi, że w filmie wykorzystano jej wizerunek, na co nie wyraziła zgody. Teraz domaga się rekompensaty. "Jestem osobą bardzo rodzinną i to mnie obraża" - podkreśla.
Anna Sapiega jest krymską miss z 2015 roku. Gdy modelka zobaczyła swój wizerunek w polskim filmie, postanowiła nagłośnić sprawę w sieci.
Podkreśliła, że z produkcją nie ma nic wspólnego oraz że nigdy nie była "eskortą". O swojej "roli" dowiedziała się, gdy znajomi zaczęli przesyłać jej zrzuty ekranu.
"Jestem osobą bardzo rodzinną i mnie to obraża. Podczas gdy inne dziewczyny mają po jednym zdjęciu, ja mam zrobione aż trzy na raz. I to właśnie moje zdjęcia były komentowane przez bohaterów: 'Dobra dziewczyna, dobrze się prezentuje'"- podkreśla w rozmowie z Crimea-News.
Zdjęcia miss pojawiają się w produkcji, gdy jej bohaterki przeglądają portfolia kobiet w internecie.
"Dziewczyny z Dubaju" pojawiły się w rosyjskiej dystrybucji 26 maja pod tytułem "Eskorty". Przypomnijmy, że produkcja w trakcie pierwszego tygodnia wyświetlania była drugim najchętniej oglądanym filmem w moskiewskich kinach.
Zdjęcia, które zostały wykorzystane w filmie, pochodzą z konkursów "Miss Krymu" i "Piękność Krymu" (2014 i 2015 r). Modelka miała wtedy 18 i 19 lat.
Anna Sapiega nie chce ujawnić nazwiska fotografki, która je wykonała. Twierdzi jednak, autorka zdjęć umieściła je w ogólnodostępnej bazie, z której następnie zostały kupione przez twórców filmu, nie pytając jej o zgodę.
"Skontaktowałam się z nią i przyznała, że sprzedała zdjęcia do bazy. Przekonywała, że jej nie zapłacono, dlatego zarabia na zdjęciach w ten właśnie sposób" - twierdzi Sapiega. "Ona również była zaskoczona tą sytuacją. Kiedy wystawiła moje zdjęcia na sprzedaż, była umowa, w której jest napisane, że klient nie może wykorzystać zdjęć w formacie uwłaczającym czci i godności modelki" - dodała.
"Rozumiem, że tych zdjęć nie da się usunąć z filmu - ukazał się on zarówno w kinach, jak i na wszystkich platformach. Ale to pogwałcenie moich praw! Uważam, że należy mi się rekompensata - zapewnia Anna Sapega w rozmowie z Crimea-News.
Była miss twierdzi ponadto, że podjęła już próbę kontaktu z twórcami filmu, jednak nie otrzymała odpowiedzi. Kobieta zwróciła się o pomoc w tej sprawie do prawników.
Piękne kobiety, podróże luksusowymi jachtami i szalone imprezy przy najdroższym szampanie. O młodych Polkach, celebrytkach i modelkach wyjeżdżających do zagranicznych kurortów w celu zarabiania na zapewnianiu rozrywki i towarzystwa bogatym mężczyznom, mówiło się od wielu lat. Film inspirowany był wydarzeniami opisanymi w książce Piotra Krysiaka "Dziewczyny z Dubaju".
"Czułam tutaj temat na film. Trochę ze względów biznesowych, bo widziałam, jak całą Polskę interesuje ten temat, ale trochę też ze względów misyjnych" - mówiła producentka filmu Dorota "Doda" Rabczewska.
Doda podkreślała, że jej głównym celem było skłonienie kobiet do refleksji nad własnym życiem.
Główna bohaterka - Emi (Paulina Gałązka) - to młoda ambitna dziewczyna, która od lat marzy o wielkim świecie. Gdy tylko nadarza się okazja, bez wahania wskakuje w jego tryby, stając się ekskluzywną damą do towarzystwa. Wkrótce to ona na zaproszenie arabskich szejków zaczyna werbować polskie miss, celebrytki, gwiazdy ekranu i modelki. Seks za wielkie pieniądze dla wielu z nich staje się codziennością. Jednak ten niedostępny, opływający w luksusy świat już niedługo pokaże swoją mroczną stronę...
Oparte na prawdziwych wydarzeniach mają - według dystrybutora - zdemaskować hipokryzję polskiego show-biznesu i ujawnić całą prawdę na temat tzw. "afery dubajskiej", w którą zamieszane były zarówno celebrytki i modelki, jak również wiele znanych postaci ze świata polityki, biznesu czy sportu.
Produkcja ta była liderem polskiego box office w 2021 roku. Obraz w reżyserii Marii Sadowskiej obejrzało w polskich kinach ponad milion widzów.
Zobacz również:
"Dziewczyny z Dubaju": Kontrowersyjny film w serwisie Canal+ online
"Dziewczyny z Dubaju": To jeszcze nie koniec!
"Dziewczyny z Dubaju": Tomasz Raczek nie chce recenzować filmu
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film