"Deadpool 3" w kinach dopiero w lipcu 2024. Disney przesuwa daty premier
Zła wiadomość dla fanów serii "Deadpool". Trzecia część serii nie trafi do kin 3 maja 2024. Premiera produkcji została przesunięta o prawie trzy miesiące na 26 lipca 2024.
Powodem zmiany daty premiery jest... zakończony właśnie strajk aktorów w Hollywood. Mimo iż ugoda, jaką Amerykańska Gildia Aktorów (SAG-AFTRA) zawarła po 118 dniach protestów ze Stowarzyszeniem Producentów Filmowych i Telewizyjnych (AMPTP), oznacza zielone światło na powrót do przerwanych produkcji, twórcy "Deadpoola 3" zdołali dotychczas nakręcić około połowy zaplanowanego materiału.
Zakładając, że wrócą na plan nie wcześniej niż na początku 2024 roku, mieliby zbyt mało czasu, by zakończyć zdjęcia i postprodukcję do maja.
"Deadpool 3" to pierwszy film serii realizowany w ramach uniwersum Marvela. Reżyser Shawn Levy zapowiada jednak, że w produkcji nie zabraknie scen przemocy i czarnego humoru oraz sugeruje, że "Deadpool 3" przeznaczony będzie tylko dla dorosłych widzów.
Zmiana daty premiery "Deadpoola 3" wymusiła kolejne korekty w harmonogramie premier Disneya na 2024 roku.
Film "Captain America: Brave New World", który pierwotnie miał trafić na ekrany 26 lipca 2024, został przesunięty na 14 lutego 2025. O pół roku później do kin trafi także superprodukcja Marvela "Thunderbolts", która zamiast w grudniu 2024 będzie miała premierę 25 lipca 2025.
Kolejnym filmem, któremu zmieniono datę premiery, jest sequel "Króla lwa" w reżyserii laureata Oscara Barry'ego Jenkinsa. "Mufasa: The Lion King" miała trafić na ekrany 5 lipca 2024, aktualna data premiery to 20 grudnia 2024.
W filmie "Captain America: Brave New World" w tytułowej roli Kapitana Ameryki po raz pierwszy na dużym ekranie wystąpi Anthony Mackie, który do tej pory w Kinowym Uniwersum Marvela wcielał się w rolę superbohatera Falcona. Harrison Ford wcieli się z kolei w postać generała Thaddeusa Rossa, zastępując zmarłego Williama Hurta. Dla Harrisona Forda będzie to debiut w produkcji Kinowego Uniwersum Marvela.
Bohaterami "Thunderbolts" będzie grupa superzłoczyńcow zaangażowana przez rząd do wykonania śmiertelnie niebezpiecznej misji. W jej skład wchodzić będą postaci złoczyńców, którzy przewinęli się już wcześniej w innych filmach Marvela.
Sequel "Króla Lwa" - "Mufasa: The Lion King" - ma opowiadać historię ojca Simby w młodym wieku - od bycia sierotą po dotarcie do władzy. Jenkins przyznaje, że w kolejnej odsłonie historii o Królu lwie z pewnością zobaczymy nie tylko Mufasę. Nie zabraknie m.in. Rafikiego, Timona i Pumby. "Mufasa był osieroconym lwiątkiem, które musiało przemierzać świat samotnie. Opowiadając tę historię, przemierzamy drogę prowadzącą do tego, jak Mufasa znalazł swoje miejsce w kręgu życia" - opowiada Barry Jenkins.