DC Comics: James Gunn zapewnia, że nie zmieni swoich decyzji z powodu hejtu
James Gunn i Peter Safran to ostatnio najbardziej krytykowani ludzie w Hollywood. Obaj od niedawna przygotowują dalszą strategię rozwoju ekranowego uniwersum wydawnictwa DC Comics, a każda ich decyzja jest krytykowana przez fanów komiksowych widowisk. Teraz do tej fali hejtu odniósł się na Twitterze James Gunn. I zapowiedział, że taki "brak szacunku" nie wpłynie na podejmowane przez niego wybory.
Bezpośrednim powodem wpisu Jamesa Gunna była reakcja fanów na ogłoszoną niedawno informację o nowym castingu do roli Supermana. Wcielający się do tej pory w tę postać Henry Cavill pożegnał się z rolą, a w najbliższym czasie ruszy poszukiwanie jego zastępcy. Będzie to młody aktor, bo kolejny film o Supermanie, do którego scenariusz pisze właśnie Gunn, ma opowiadać o młodzieńczych latach Clarka Kenta. Fani tej postaci nie byli zadowoleni z pozbycia się idealnego, ich zdaniem, odtwórcy tej roli. Smaczku całej sytuacji dodawały plotki, że Gunn pozbył się Cavilla, bo go zwyczajnie nie lubi. Wobec powyższego fani dali w Internecie upust swojej frustracji.
Sam Gunn wcześniej zapewniał, że nie żywi niechęci do Cavilla. Teraz odniósł się do wszystkich hejterskich komentarzy. "Jedną z rzeczy, których byliśmy świadomi z Peterem, przyjmując pracę szefów DC Studios, było to, że szczególna mniejszość internautów będzie, nazwijmy to, hałaśliwa i niemiła. Nasze wybory odnośnie przyszłości uniwersum podejmujemy na podstawie tego, co naszym zdaniem jest najlepsze dla opowiadanych historii i ich bohaterów, którzy są z nami od 85 lat. Może te wybory będą wspaniałe, a może i nie - ale są dokonywane z czystym sercem, uczciwością i zawsze na pierwszym miejscu jest historia" - zapewnił w swoim oświadczeniu na Twitterze.
W dalszej części swojego wpisu Gunn rozwiał nadzieję tych, którzy sądzili, że słowa krytyki mogą go skłonić do zmiany zdania. "Nikt z nas nie lubi być prześladowany i wyzywany, ale mówiąc szczerze przeżyliśmy już gorsze rzeczy. Brak szacunku nigdy nie wpłynie na nasze decyzje. Przejmując tę pracę wiedzieliśmy, że będzie to burzliwy okres i że będziemy musieli podejmować trudne i nieoczywiste wybory. Szczególnie w obliczu krnąbrnej natury tego wszystkiego, co było przed nami. Niewiele to jednak znaczy dla nas w porównaniu z naszym zadaniem jako artystów, strażników i pomocników w stworzeniu szerokiej i wspaniałej przyszłości DC" - zakończył twórca "Strażników Galaktyki".
Zobacz również:
Henry Cavill skłócony ze znanym reżyserem? Jest komentarz
Dwayne Johnson widzi możliwość nakręcenia wspólnego filmu Marvela i DC Comics
Henry Cavill nie wróci do roli Supermana! "Smutna wiadomość"