Reklama

David Cronenberg miał zaćmę. Przeszedł operację

David Cronenberg, kanadyjski reżyser, przypomniał o sobie światu podczas festiwalu filmowego w Cannes, na który pojechał ze swoim nowym filmem "Zbrodnie przyszłości". Niektórzy zwrócili uwagę na fakt, że artysta widziany był ciągle w okularach przeciwsłonecznych. Wyjaśnił, że miało to związek z tym, że niedawno poddał się operacji usunięcia zaćmy i widzi wszystko jaśniej.

David Cronenberg, kanadyjski reżyser, przypomniał o sobie światu podczas festiwalu filmowego w Cannes, na który pojechał ze swoim nowym filmem "Zbrodnie przyszłości". Niektórzy zwrócili uwagę na fakt, że artysta widziany był ciągle w okularach przeciwsłonecznych. Wyjaśnił, że miało to związek z tym, że niedawno poddał się operacji usunięcia zaćmy i widzi wszystko jaśniej.
David Cronenberg / Larry Busacca /Getty Images

Horrory ukazujące wpływ technologii na ludzkie ciało są motywem przewodnim twórczości Cronenberga. Pojawia się on też w jego najnowszym filmie "Zbrodnie przyszłości", który konkurował o Złotą Palmę w Cannes. W najnowszym wywiadzie Cronenberg ujawnił, że w jego ciele też zaszła ostatnio zmiana. 

"Właśnie miałem operację zaćmy. To niesamowite. Zasadniczo niszczą soczewki w twoich oczach, wysysają je, a następnie wkładają plastikowe soczewki, które rozwijają się i stają się twoimi oczami" – powiedział w rozmowie z Associated Press.

Reklama

"Patrzyłem przez soczewki przez całą moją karierę filmowca. A teraz noszę okulary przeciwsłoneczne, ponieważ do moich oczu po zniknięciu zaćmy dociera więcej światła. Wszystko jest jaśniejsze. Kolory są zupełnie inne" – relacjonuje filmowiec. 

"Żartowałem z moim operatorem, że teraz, gdy mam w oczach inne soczewki, będziemy musieli przekolorować cały film" – dodał.

Cronenberg stwierdził też, że zaczyna przypominać półrobota. A to dlatego, że poza sztucznymi soczewkami używa aparatów słuchowych. 

"Lata temu to wszystko byłoby problematyczne. Moja kariera zakończyłaby się dużo wcześniej, bo jeśli nie słyszysz i nie widzisz, ciężko jest robić filmy" – stwierdził 79-latek.

Jego najnowsza produkcja, "Zbrodnie przyszłości" to osadzona w niedalekiej przyszłości opowieść o społeczeństwie, w którym ludzkie ciała ulegają różnego rodzaju transformacjom i mutacjom. Jednym z głównych bohaterów jest Saul Tenser (Viggo Mortensen), artysta performatywny, w którego ciele zaczynają pojawiać się nowe organy. Jego partnerka, była chirurg Caprice (Lea Seydoux) na oczach publiczności wydobywa organy z ciała Saula i tatuuje je. W obsadzie znalazła się też m.in. Kristen Stewart.

Zobacz też:

David Cronenberg: "Zbrodnie przyszłości" nie są manifestem politycznym

"Zbrodnie przyszłości": David Cronenberg znów szokuje! Tylko dla dorosłych!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy