Reklama

"Czas krwawego księżyca": Martin Scorsese broni roli Brendana Frasera

Brendan Fraser zagrał w "Czasie krwawego księżyca" małą rolę niegodziwego adwokata. Jego postać pojawia się na ekranie dopiero w finałowym akcie liczącego ponad 200 minut filmu. Odbiór jego występu jest mieszany. Aktora broni jednak reżyser.

Zdobywca Oscara za pierwszoplanową rolę we "Wielorybie" wcielił się w W. S. Hamiltona, adwokata pracującego dla Williama Hale'a (Robert De Niro). Część widzów zarzuca Fraserowi, że nieznośnie szarżuje, co zupełnie nie pasuje do tonacji filmu.

Martin Scorsese odpowiada na krytykę Brendana Frasera

Aktora broni jednak sam Scorsese. "Uważałem, że będzie świetny jako prawnik, i od lat podziwiałem jego pracę" - mówił reżyser. "Pojawił się na planie, gdy kręciliśmy od kilku tygodni. [...] Bardzo dobrze nam się pracowało". Twórca "Infiltracji" chwalił w szczególności scenę, w której adwokat uświadamia bohaterowi DiCaprio, jakie są możliwe konsekwencje jego zeznań przed sądem. 

Reklama

W swojej pierwszej scenie, podczas procesu sądowego, bohater Frasera wstaje nagle i krzyczy "Ten człowiek jest moim klientem". Aktor wypowiada tę kwestię donośnym głosem, a jego zachowanie jest tak niespodziewane, że bierze wielu widzów z zaskoczenia. 

Użytkownicy portalu X (wcześniej Twitter) tak bardzo zwrócili na to uwagę, że na profilu Apple, będącego producentem filmu, pojawił się wpis wskazujący na fragment książki z tą kwestią i zaznaczeniem, że na jej końcu znajduje się wykrzyknik.

"Czas krwawego księżyca" wszedł do polskich kin 20 października 2023 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czas krwawego księżyca | Brendan Fraser | Martin Scorsese
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama