"Czarna lista" Brada Pitta. Z tymi aktorami nie chce pracować
Brad Pitt jest dość wybredny, jeśli chodzi o wybór swoich współpracowników. Wyjawił to partnerujący mu w filmie "Bullet Train" Aaron Taylor-Johnson. Aktor ujawnił właśnie, że gwiazdor filmów "Siedem", "Podziemny krąg" czy "Bękarty wojny" opracował dwie listy - na jednej są nazwiska gwiazd, z którymi lubi pracować, a na drugiej aktorzy, z którymi nie chce nigdy więcej stanąć na planie.
Brad Pitt należy do grona najbardziej cenionych i wpływowych aktorów w Hollywood. Nie dziwi zatem, że może on pozwolić sobie na to, by przebierać w ofertach i pracować wyłącznie z osobami, które darzy sympatią. Aaron Taylor-Johnson, który wystąpił u boku gwiazdora w filmie "Bullet Train", wyjawił w rozmowie z "Variety", że Pitt zrobił sobie spis kolegów i koleżanek po fachu, z którymi chce grać. Ale oprócz tego ma też "czarną listę" gwiazd.
"Brad chce po prostu nieść światu radość i światło, dlatego pragnie przebywać jedynie z tymi ludźmi, którzy mają podobne podejście i chcą miło spędzić czas. Pracujemy z wieloma różnymi aktorami i twórcami, więc zaczynamy robić notatki w stylu: 'Z tą osobą zdecydowanie nie chcę mieć nigdy do czynienia'. Brad ma listę aktorów, z którymi lubi współpracować, ale ma też czarną listę" - zdradził Aaron Taylor-Johnson.
Choć aktor nie ujawnił, kto znajduje się na wspomnianych listach Pitta, można domniemywać, że jedną z gwiazd, z którymi laureat Oscara szczególnie lubi pracować, jest Sandra Bullock. Gwiazdor w jednym z ostatnich wywiadów wspominał, że z filmową Miss Agent, która również zagrała w "Bullet Train", łączy go wieloletnia przyjaźń, oparta na wzajemnym szacunku. "Sandy jest starą przyjaciółką. To cudowna osoba, na którą zawsze mogę liczyć" - wyznał Pitt. Sądząc po liczbie wspólnych projektów, Pitt chętnie pracuje też z Julią Roberts, Mattem Damonem czy George'em Clooneyem.
Na tej drugiej, "czarnej liście", prawdopodobnie znajduje się natomiast Harrison Ford, z którym Pitt miał on ponoć w przeszłości napięte stosunki. O konflikcie, jaki rzekomo wywiązał się między nimi na planie dreszczowca "Zdrada" z 1997 roku, krążyły swego czasu legendy. Choć sam Pitt w rozmowie z magazynem "Rolling Stone" stwierdził, że nie ma między nimi złej krwi, przyznał zarazem, iż atmosfera podczas kręcenia produkcji była dość gęsta.
"Nic do niego nie mam. To był najtrudniejszy film, jaki zrobiłem, chwilami było bardzo ciężko i nerwowo. Wszyscy staraliśmy się wykonać swoją pracę najlepiej, jak mogliśmy w tych okolicznościach" - odparł wymijająco zapytany o relację z Fordem.
Podobne spekulacje krążyły po premierze "Wywiadu z wampirem" z 1994 roku, w którym Pitt wystąpił u boku Toma Cruise'a. Podczas promocji filmu aktor wyjaśnił, że spięcia na planie były wynikiem dzielących ich charakterologicznych różnic. "Obaj podążamy w zupełnie innych kierunkach. On jest jak biegun północny, podczas gdy ja jestem południowym" - skwitował. Bez wątpienia na "czarnej liście" gwiazd widnieje też nazwisko byłej żony Pitta, Angeliny Jolie.