Reklama

Corey Haim: Został zgwałcony przez znanego aktora. "Każdy mógł to zobaczyć"

Molestowanie seksualne, którego doświadczył jako 13-latek na planie filmu "Lucas", położyło się cieniem na karierze jednego ze złotych dzieci Hollywood, Coreya Haima. Przez lata próbował bezskutecznie odbudować swoją karierę, zmarł w 2010 roku na skutek powikłań związanych z zapaleniem płuc.

Molestowanie seksualne, którego doświadczył jako 13-latek na planie filmu "Lucas", położyło się cieniem na karierze jednego ze złotych dzieci Hollywood, Coreya Haima. Przez lata próbował bezskutecznie odbudować swoją karierę, zmarł w 2010 roku na skutek powikłań związanych z zapaleniem płuc.
Corey Haim (L) i Charlie Sheen (C) na planie filmu "Lucas" /Globe Photos / Zuma Press /Agencja FORUM

O tym, że Haim doświadczył na planie "Lucasa" molestowania seksualnego, pisał już w 2013 roku we wspomnieniowej książce aktor Corey Feldman.

"Dorosły mężczyzna przekonał go [Haima], że to zupełnie normalne w show-biznesie, kiedy starszy mężczyźni mają seksualne kontakty z młodszymi partnerami; że to coś, co wszyscy robią" - pisał Feldman, nie wymieniając jednak z nazwiska agresora. 

Haim wraz z Coreyem Feldmanem, z którym zagrali razem między innymi w "Straconych chłopcach" Joela Schumachera, stworzyli słynny duet "Dwóch Coreyów". Ale w przeciwieństwie do swego bardziej pokornego kolegi, Haim wykorzystywał do maksimum swoje pięć minut w Hollywood. Uwielbiał narkotyki, alkohol i imprezowanie do białego rana, co sprawiło, że zyskał reputację "trudnego we współpracy".

Reklama

Feldman wrócił do molestowania Haima w dokumentalnym filmie "(My) Truth: The Rape of Two Coreys", oskarżając o to Charliego Sheena.

Charlie Sheen zgwałcił Coreya Haima "między dwoma przyczepami"

"Nie była to opowiastka rzucona mimochodem na łożu śmierci. Nie wspomniał o tym przy okazji, ale opowiedział mi o wszystkim ze szczegółami. Mówił: 'Charlie pochylił mnie między dwoma przyczepami i zgwałcił w biały dzień. W każdej chwili ktoś mógł się tam pojawić i to zobaczyć'" - wspomina z płaczem słowa przyjaciela Corey Feldman. Gdy nagrywano film "Lucas", Haim miał 13 lat, a Sheen 19. 

"To nie było tak, że kiedyś przez chwilę rzucił: 'Och, a tak naprawdę, to i to się wydarzyło'. On powiedział o tym ze szczegółami. Sheen zgwałcił go pomiędzy przyczepami w środku dnia. Każdy mógł tamtędy przechodzić. Każdy mógł to zobaczyć" - opowiadał Feldman.

W dokumencie wypowiadało się także kilka innych osób, które przyznają, że Haim opowiedział im o tym, że był molestowany przez Sheena bądź słyszały o tym od kogoś innego.

Corey Haim: Smutny koniec złotego dziecka Hollywood

Sprawa nie jest nowa, a Sheen w przeszłości kategorycznie zaprzeczał, że zgwałcił Haima. Sprawa trafiła też do sądu, ale ostatecznie zakończyła się ugodą.

Sheen nie jest jedyną gwiazdą, której nazwisko pojawia się w dokumencie wyprodukowanym przez Feldmana. Wspominani są również aktor Jon Grissom, który grał z Haimem i Feldmanem w filmach "Prawo jazdy" i "Spełnione marzenia", właściciel klubu nocnego Alphy Hoffman oraz były menadżer gwiazd Marty Weiss. Feldman twierdzi też, że inną osobą, która molestowała Haima, był zmarły w 2018 roku aktor Dominick Brascia. Co ciekawe, to właśnie Brascia oskarżał w 2017 roku Sheena o to, że kilkukrotnie zgwałcił Coreya Haima.

Corey Feldman po raz pierwszy wypowiedział się na temat pedofilii panującej w Hollywood w wywiadzie dla ABC w 2011 roku. Później kontynuował temat w wydanych w 2013 roku pamiętnikach "Coreyography".

Corey Haim zmarł w 2010 roku wskutek komplikacji po przebytym zapaleniu płuc . Miał 38 lat.

Zobacz też:

Tom Cruise nie chciał kręcić filmu "Top Gun: Maverick". Dlaczego zmienił zdanie?

Jennifer Aniston i Brad Pitt znowu razem? Widziano ich w Paryżu

Meg Ryan wyreżyseruje komedię romantyczną. U jej boku David Duchovny

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Charlie Sheen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy