Christopher Nolan: Josh Hartnett miał zagrać Batmana? Publicznie obnażył kłamstwo
W 2015 roku sporą sensację wywołało wyznanie Josha Hartnetta, który powiedział w rozmowie z magazynem „Playboy”, że był kandydatem do zagrania roli Batmana w filmie „Batman: Początek” Christophera Nolana. Reżyser nie skomentował wówczas tych słów, ale odniósł się do nich w najnowszym wywiadzie. Z jego wypowiedzi wynika, że aktor mocno podkoloryzował tę historię. Nolan potwierdził, że rozmowy z aktorem miały miejsce, ale zapewnił, że nie zamierzał obsadzać Hartnetta w roli Człowieka-Nietoperza i nigdy nie doszło nawet do zdjęć próbnych.
Josh Hartnett grał w największych hollywoodzkich hitach. Ma na koncie role w takich filmach jak "Pearl Harbor", "Helikopter w ogniu", "Sin City. Miasto grzechu" czy "Czarna Dalia". Ta lista byłaby dłuższa, gdyby nie to, że Josh Hartnett z braku czasu odrzucił kilka propozycji, które jeszcze bardziej ugruntowałyby jego pozycję gwiazdora w amerykańskim świecie filmu. Mowa m.in. o rolach Supermana oraz Batmana w trylogii "Mroczny Rycerz" Christophera Nolana.
"Spotkałem się z Joshem, młodym wówczas aktorem, którego dotychczasową pracą byłem zainteresowany. Porozmawialiśmy sobie wstępnie. Wiem, że przeczytał scenariusz filmu 'Prestiż' napisany przez mojego brata i to udziałem w tym filmie był bardziej zainteresowany. Sprawa więc nigdy nie ruszyła dalej. Nigdy nie dotarła aż tak daleko, by organizować zdjęcia próbne" - powiedział Nolan w podcaście "Happy Sad Confused".
Hartnett nie zagrał nie tylko w filmie "Batman: Początek", ale też we wspomnianym "Prestiżu". Na pracę z Christopherem Nolanem musiał poczekać aż do tegorocznego "Oppenheimera". Zagrał w nim Ernesta Lawrence’a, fizyka jądrowego i wynalazcę cyklotronu, a prywatnie przyjaciela tytułowego bohatera filmu, którego poznał na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkley.
Jak przypomina portal "Variety", Hartnett nie jest jedynym aktorem z obsady "Oppenheimera", z którym Nolan prowadził rozmowy przed nakręceniem trylogii o Batmanie. Na castingi chodził wtedy także Cillian Murphy. Zrobił on na Nolanie dobre wrażenie i dostał rolę złoczyńcy Scarecrowe’a, choć przeciwni tej decyzji byli producenci filmu, którzy widzieliby w niej bardziej znanych aktorów. We wcześniejszych filmach o Batmanie złoczyńców zawsze grali aktorzy ze ścisłego światowego topu: Jack Nicholson, Jim Carrey czy Arnold Schwarzenegger.
Niepowodzenie w castingu do filmu "Batman: Początek" nie wpłynęło na karierę Hartnetta, który nie narzeka na brak propozycji. Ostatnio można było go oglądać w filmach Guya Ritchiego: "Jeden gniewny człowiek" i "Gra fortuny", a także w serialu "Czarne lustro". Niebawem wystąpi w sensacyjnym filmie Jamesa Madigana pod tytułem "Fight or Flight" ("Bij się albo odlatuj").
Zobacz też:
"Czarne lustro": Szósty sezon 15 czerwca na Netflix! Pięć nowych historii, pięć koszmarów