Reklama

Chińskie kina zanotowały w ten weekend najgorszy wynik od pół roku

Niewiele wskazuje na to, że chiński rynek kinowy odzyska miano najbardziej dochodowego na świecie. Przez ostre restrykcje związane z pandemią COVID-19 i brak nowych premier właściciele kin w Państwie Środka zanotowali w miniony weekend najgorszy wynik kasowy od pół roku. Wszystkie wyświetlane tam filmy zarobiły w sumie zaledwie 8,6 miliona dolarów.

Niewiele wskazuje na to, że chiński rynek kinowy odzyska miano najbardziej dochodowego na świecie. Przez ostre restrykcje związane z pandemią COVID-19 i brak nowych premier właściciele kin w Państwie Środka zanotowali w miniony weekend najgorszy wynik kasowy od pół roku. Wszystkie wyświetlane tam filmy zarobiły w sumie zaledwie 8,6 miliona dolarów.
Animacja "Detective Conan: The Bride of Halloween" uplasowała się na szczycie chińskiego box office'u /TMS Entertainment /materiały prasowe

O stanie chińskiego rynku filmowego najlepiej świadczy fakt, że najwięcej widzów w miniony weekend przyciągnęła japońska animacja "Detective Conan: The Bride of Halloween" ("Detektyw Conan: Oblubienica Halloween"). Do zajęcia pozycji lidera wystarczyło jej zaledwie 3,4 miliona dolarów zarobione w miniony weekend. Film ten miał swoją premierę w chińskich kinach w ubiegłym tygodniu. W stosunku do zysków osiągniętych w premierowy weekend, zyski japońskiej animacji spadły jednak aż o 71 proc. Podobnie duży spadek zauważalny jest, jeśli mowa o zyskach osiągniętych przez wszystkie filmy wyświetlane w ten weekend w chińskich kinach. Zarobiły one mniej o ponad 60 proc. w stosunku do poprzedniego weekendu.

Reklama

Najgorszy weekend w chińskich kinach od pół roku

Jak informuje portal Variety, zyski osiągnięte przez film "Detective Conan" są ponad dwa razy wyższe niż te, które wystarczyły kryminalnemu filmowi akcji zatytułowanemu "The Tipping Point" do zajęcia drugiego miejsca w chińskim box-office. Wyświetlany od trzech tygodni film Davida Lama zarobił 1,3 miliona dolarów. W sumie na jego koncie jest 19,6 miliona dolarów.

Na kolejnych miejscach chińskiego box-office’u uplasowały się dwie inne miejscowe produkcje - "Farewell Beijing" ("Pożegnanie z Pekinem") oraz "Homecoming" ("Powrót do domu"), które zarobiły odpowiednio 1,2 miliona i 700 tysięcy dolarów. Pierwszą piątkę zamyka zachodnia produkcja "Nie patrz w dół", która zarobiła pół miliona dolarów. To jeden z niewielu w miarę nowych zachodnich filmów, jakie pojawiły się w chińskich kinach. Przeciera on szlaki dla szykowanej w Chinach premiery filmu Jamesa Camerona "Avatar: Istota wody".

Sytuacji chińskich kin z pewnością nie poprawi rosnąca z każdym dniem liczba nowych zakażeń COVID-19. W niedzielę 27 listopada zanotowano ich ponad 39 tysięcy. Po raz pierwszy od wielu miesięcy odnotowano też zgony. Z tego powodu chiński rząd wprowadził na nowo restrykcje ograniczające swobodne odwiedzanie kin. Potencjalnych widzów od wychodzenia z domu odciąga też mundial w Katarze.

Czytaj więcej:

Kevin Spacey: Kolejna osoba oskarżyła aktora o przestępstwa seksualne

Anne Heche: Rodzina zmarłej aktorki pozwana do sądu przez ofiarę wypadku

Hanna Englert studiowała w USA. Dlaczego wróciła do Polski

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy