"Buzz Astral": Chris Evans broni sceny lesbijskiego pocałunku
Już w najbliższy piątek 17 czerwca do kin trafi animowana produkcja studia Pixar, pełnometrażowy film "Buzz Astral". Jeszcze przed premierą wzbudził on wiele kontrowersji za sprawą sceny lesbijskiego pocałunku, która najpierw została usunięta z filmu, a później przywrócona po protestach pracowników Pixara. Użyczający głosu głównemu bohaterowi filmu Chris Evans skomentował tę sprawę w jednym z ostatnich wywiadów.
Krótka scena, która stała się powodem kontrowersji, znalazła się sekwencji, w której poznajemy szczegóły życia jednej z bohaterek filmu, astronautki Alishy. Okazuje się, że jest w szczęśliwym związku z inną kobietą, z którą można ją zobaczyć w scenie pocałunku. Pierwotnie scena ta została wycięta z filmu "Buzz Astral", jednak później studio Disneya zdecydowało się ją przywrócić. Zadowolony z takiego obrotu sprawy jest Chris Evans, który użyczył głosu postaci Buzza.
"To świetna decyzja. To wspaniałe i napełnia mnie radością. Ale trudno nie czuć frustracji z powodu tego, że to w jest powód do dyskusji, że traktujemy to jako 'newsa'. Celem jest dotarcie do takiego momentu, w którym takie rzeczy będą traktowane normalnie. Że tak po prostu jest i nie przypomina to wpłynięcia na nieznane terytorium. Obecnie tak właśnie kręcimy filmy, że pojawiają się w nich członkowie różnych społeczności. To dla mnie zaszczyt brać udział w produkcji, która jest częścią tej zmiany, ale naszym celem jest dotarcie do takiej chwili, w której spojrzymy za siebie na ten właśnie czas i będziemy zszokowani, jak wiele zajęło nam zrozumienie tego wszystkiego" - skomentował tę sprawę Chris Evans w rozmowie z portalem "Variety".