Reklama

Barbra Streisand: Największa gwiazda?

Barbra Streisand, amerykańska piosenkarka, aktorka, reżyserka, scenarzystka i producentka przez wielu uznawana jest za jedną z największych gwiazd w historii. Jej kariera rozwinęła się błyskawicznie i choć lata mijają, ona wciąż pozostaje na świeczniku. Artystka kończy właśnie 80 lat, to doskonały moment, aby wspomnieć jej losy.

Urodzona 24 kwietnia 1942 roku na nowojorskim Brooklynie Barbara Streisand jako dziecko uczęszczała do żydowskiej szkoły. 

Gwiazda jest córką Amerykanów żydowskiego pochodzenia - nauczyciela gramatyki, poety i naukowca -  Emanuela Streisanda oraz szkolnej sekretarki Diany (urodzonej jako Ida Rosen), która w młodości próbowała kariery jako śpiewaczka sopranowa. Jej dziadkowie wyemigrowali do USA z terenów dawnej Polski - rodzina jej ojca pochodziła z Galicji, a matki - z zaboru rosyjskiego. 

Reklama

Barbra Streisand: Wielkie marzenia

Od najmłodszych lat Barbara Streisand marzyła o aktorstwie, jednak najbliżsi zupełnie nie wspierali jej w spełnieniu tych pragnień. Ojciec zmarł, kiedy miała zaledwie kilkanaście miesięcy, a matka nigdy w nią nie wierzyła. Odmawiała jej talentu i wytykała niedostatki w urodzie. 

Po wielu latach artystka pół żartem, pół serio wspominała, że właśnie takiemu traktowaniu zawdzięcza swoją  karierę - zawsze chciała być jeszcze lepsza i lepsza. Pracowała nad sobą, ciągle podnosząc poprzeczkę.

Głośny debiut

Gwiazda zadebiutowała na Broadway'u w 1961 roku, a już dwa lata później otrzymała nagrodę krytyków jako musicalowa gwiazda roku. Zdobyła także dwa Oscary: w 1969 roku za rolę w filmowej adaptacji musicalu "Zabawna dziewczyna" w reżyserii Williama Wylera oraz w 1977 roku za piosenkę "Evergreen" do filmu "Narodziny gwiazdy" Franka Piersona. Zdobyła również kilka nagród Grammy, Złotych Globów, People's Choice Awards, Nagród Crystal dla kobiet w filmie, jedną nagrodę Amerykańskiego Instytutu Filmowego oraz wyróżnienie im. Cecila B. DeMille'a. 

Według rankingów najbogatszych gwiazd, zarobiła więcej pieniędzy niż czterej Beatlesi razem wzięci.

Płyty Barbry Sterisand wielokrotnie trafiały na szczyty list najlepiej sprzedających się albumów. "Back To Broadway" już po pierwszym tygodniu sprzedaży osiągnęła status platyny. Wielki sukces odniosły m.in. "The Broadway Album", "Classical Barbra", "Barbra Streisand: The Concert".

Gwiazda filmu "Zabawna dziewczyna" przyznała, że gdy dorastała, brakowało jej pewności siebie ze względu na jej "niekonwencjonalny" wygląd. Streisand wspomina, że bała się braku akceptacji widzów, gdy zaczynała karierę w świecie rozrywki. Teraz jednak, jak tłumaczy artystka, zaczęła patrzeć na siebie bardziej łaskawym okiem.

"Ostatnio oglądałam DVD z moimi starymi filmami i okładki moich albumów. Dotarło do mnie, że wyglądałam tam naprawdę dobrze. Dlaczego wtedy o tym nie wiedziałam?" - oznajmiła 80-letnia gwiazda. "Zdaję sobie jednak sprawę, że mam dziwną twarz" - przyznała.

Barbra Streisand: Wiecznie zakochana?

Perfekcjonizm i szalona sława gwiazdy kładł się jednak cieniem na jej relacjach z partnerami. Pierwszy mąż Streisand, aktor Elliott Gould, którego poznała jako 23-latka, chciał, by zwłaszcza po narodzinach ich syna Jasona była częściej w domu. Takie wyrzuty budziły jednak w niej furię - nie znosiła ograniczania wolności. W 1971 roku doszło do rozwodu.

O licznych romansach Barbry Streisand prasa rozpisywała się szczególnie chętnie. Wiązano ją m.in. z aktorami Omarem Sharifem, Ryanem O'Nealem, Robertem Redfordem, Krisem Kristoffersonem i Liamem Neesonem, a także premierem Kanady Pierre'em Trudeau (ojcem obecnego premiera Justina) i kompozytorem Jamesem Newtonem Howardem.

Złośliwi nazywali ją "wiecznie zakochaną kobietą", nawiązując do tytułu jej wielkiego przeboju "Woman in Love". Gdy w 1998 r. wyszła za mąż za aktora Jamesa Brolina (poznali się 2 lata wcześniej), plotki ucichły. Jednak po kilku latach wróżono koniec jej małżeństwa, sugerując, że Brolin ma dość tego, że żona poświęca więcej czasu synowi Jasonowi Gouldowi, również aktorowi i wokaliście, niż jemu.

Sama gwiazda przyznała, że poświęca teraz synowi (55 lat) wiele czasu, ale ponoć nie robi tego kosztem partnera. Wyjaśnia, że jest to po prostu winna swojemu dziecku. Do dziś wyrzuca sobie bowiem, że gdy Jason ujawnił publicznie, że jest gejem, ich relacje uległy pogorszeniu. 

Wszystko zmieniło się, gdy badania wykazały, że syn jest nosicielem wirusa HIV. Wtedy matka stanęła za nim murem i odtąd Jason zawsze może na nią liczyć. 

Co łączyło ją z księciem Karolem?

W ubiegłym roku odżyły plotki o romansie księcia Karola z Barbrą Streisand. Brytyjski następca tronu nie kryje, że przed laty był oczarowany gwiazdą. Do sprawy odniosła się teraz artystka. "Poprosił o spotkanie i pojawił się w studiu nagraniowym. Od tamtej pory przyjaźniliśmy się. Uwielbiałam spędzać z nim czas" - wyznała.

O tym, że księcia Karola i Barbrę Streisand łączyła niegdyś zażyła relacja, wiadomo od dawna. W latach 80. i 90. w mediach pojawiały się plotki o tym, że mają romans.

Według nieoficjalnych informacji artystka odwiedzała księcia w Gloucestershire w 1994 roku, czyli na dwa lata przed sfinalizowaniem rozwodu z księżną Dianą.

W zeszłym roku książę Karol udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swojej fascynacji amerykańską gwiazdą, mówiąc o niej "niezwykle wszechstronna i utalentowana".

W ramach rewanżu aktorka i wokalistka zdradziła kulisy ich przyjaźni. Barbra Streisand była właśnie gościem programu śniadaniowego "Lorraine" w brytyjskiej telewizji ITV i skomentowała wywiad księcia.

"To było naprawdę słodkie. Pamiętam, że pracowałam wtedy w studiu nagraniowym. Dowiedziałam się, że chce się ze mną zobaczyć. Książę poprosił o spotkanie, pojawił się w studiu nagraniowym i to ja go zaprosiłam na filiżankę herbaty. (...) Od tamtej pory przyjaźniliśmy się. Uwielbiałam spędzać z nim czas w Highgrove i przechadzać się po jego ogrodach" - powiedziała Streisand w rozmowie z Rossem Kingiem.

Aktorka zdradziła przy okazji, że otrzymała od księcia Karola "symboliczny upominek".

"Pamiętam pewną historię z tamtych czasów. Nocowałam w jednym z londyńskich hoteli i pewnego ranka w pokoju pojawił się bukiet świeżo ściętych kwiatów. Zapytałam asystentki,  kto je przysłał. 'Jakiś fan imieniem Karol' - oświadczyła. Do bukietu dołączony był liścik, na którym znajdowała się królewska pieczęć. To były zwykłe kwiaty, pochodziły z jego ogrodów" - wyznała gwiazda.

Aktorka podkreśliła, że działo się to zanim książę poznał swoją przyszłą żonę, Dianę Spencer. "Mam taką kwestię, którą często powtarzam na scenie: 'Gdybym odpowiednio to rozegrała, mogłabym zostać pierwszą żydowską księżniczką'" - dodała z uśmiechem Streisand.

Zobacz również:

Depp kontra Heard: Zeznania lekarza aktora. Kto tu był ofiarą?

Catherine Spaak nie żyje. Gwiazda kina miała 77 lat

Ta choroba była plagą w show-biznesie: Gwiazdy, które zmarły na AIDS

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Barbra Streisand
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy