Reklama

Anya Taylor-Joy za mało atrakcyjna?

Na zaskakujące wyznanie zdobyła się gwiazda największego hitu Netflixa ostatnich tygodni. Odtwórczyni głównej roli w "Gambicie królowej", która podziwiana jest przez fanów nie tylko z uwagi na kunszt aktorski, ale i niebanalną urodę, ujawniła, że ona sama uważa się za osobę mało atrakcyjną.

Na zaskakujące wyznanie zdobyła się gwiazda największego hitu Netflixa ostatnich tygodni. Odtwórczyni głównej roli w "Gambicie królowej", która podziwiana jest przez fanów nie tylko z uwagi na kunszt aktorski, ale i niebanalną urodę, ujawniła, że ona sama uważa się za osobę mało atrakcyjną.
Anya Taylor-Joy w serialu "Gambit królowej" /Netflix / The Hollywood Archive / Hollywood Archive/Photoshot /East News

"Nigdy nie uważałam i nadal nie uważam się za piękną. Moim zdaniem wyglądam po prostu dziwnie" - stwierdziła Taylor-Joy.

Po entuzjastyczne przyjętych występach w thrillerach "Split" i "Glass" oraz błyskotliwym sportretowaniu Emmy, głównej bohaterki ekranizacji kultowej powieści Jane Austen, Anya Taylor-Joy zmierzyła się niedawno a kolejnym aktorskim wyzwaniem. I znów odniosła ogromny sukces.

Wcielając się w genialną, uzależnioną od leków i alkoholu szachistkę w serialu "Gambit królowej", zwróciła na siebie uwagę krytyków i znacząco zwiększyła i tak pokaźne grono fanów. Ci zaś zachwycają się nie tylko kunsztem 24-letniej Amerykanki, ale i jej nietuzinkową urodą.

Reklama

Okazuje się, że wyróżniająca się porcelanową cerą i wielkimi sarnimi oczami aktorka jest bardzo krytyczna jeśli chodzi o własny wygląd, który, jej zdaniem, nie przystaje do hollywoodzkich kanonów piękna. Taylor-Joy twierdzi nawet, że ze względu na swoją urodę nie nadaje się na gwiazdę.

"Nigdy nie uważałam i nadal nie uważam się za piękną. Nie wydaje mi się, żebym była wystarczająco atrakcyjna, by grać w filmach. Wiem, że brzmi to żałośnie, ale moim zdaniem wyglądam po prostu dziwnie" - przekonuje Taylor-Joy w rozmowie z "The Sun".

Aktorka wyznała też, że z powodu kompleksów na punkcie wyglądu rzadko ogląda filmy, w których występuje. Szczególnie trudnym doświadczeniem było dlań zmierzenie się z tymi kompleksami na planie "Emmy".

"Miałam wtedy autentyczny atak paniki. Pierwsze zdanie wypowiedziane przez moją bohaterkę brzmi: 'Jestem piękna, mądra i bogata'. Pomyślałam wówczas, że jestem pierwszą w historii kina brzydką Emmą i po prostu nie dam rady tego zrobić" - zdradziła gwiazda.

Co ciekawe, Taylor-Joy ma na koncie doświadczenia w modelingu. Gdy miała 16 lat, została dostrzeżona przez przedstawiciela agencji Storm Model Management podczas zakupów w Harrodsie. Już następnego dnia podpisała kontrakt.

Anya nie marzyła jednak o występach przed obiektywem. Chciała grać w filmach. Pierwszym krokiem do spełnienia tych marzeń był angaż do głośnego horroru "Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii". Wkrótce przyszła pora na kolejne role - m.in. w thrillerach "Split" i "Glass". Jednym z nadchodzących projektów gwiazdy "Gambitu królowej" jest horror psychologiczny "Last Night in Soho" w reżyserii Edgara Wrighta. Premierę filmu zaplanowano na kwiecień przyszłego roku.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy