Anya Taylor-Joy: Jak dba o urodę?
Mijający rok Anya Taylor-Joy bez wątpienia będzie mogła zaliczyć do udanych. Urzekła widzów swoim talentem aktorskim dzięki roli w serialu "Gambit królowej", za którą jest też chwalona przez krytyków filmowych. Wiele osób zwróciło również uwagę na jej nietuzinkową urodę. Aktorka, która sama siebie uważa za niezbyt ładną, zdradziła ostatnio, jakie lubi rytuały pielęgnacyjne. Jednym z nich jest codzienna relaksacyjna kąpiel. Gwiazda uwielbia też perfumy, które - jak sama mówi - są dla niej jak płaszcz ochronny.
Zapytana przez brytyjski magazyn "Vogue" jak dba o swój wygląd, Anya Taylor-Joy wyznała, że długo musiała się uczyć podkreślania atutów swojej twarzy ze względu na jej charakterystyczne cechy. Dodała też, że wciąż, mimo wielu prób, kuleje z makijażem, dlatego chętnie sięga po sprawdzone, proste sposoby. Zwykle stawia jedynie na mocny akcent na ustach, choć po roli w serialu próbuje coraz częściej próbuje też malować sobie charakterystyczną kreskę na powiece.
"Nakładanie eyelinera jest dla mnie jak wspinaczka na stromą górę, bo nie jestem biegła w sztuce makijażu. Pomaga mi jednak to, że mam ogromne oczy, czyli sporą powierzchnię, na której mogę próbować namalować kreskę" - przyznała Anya Taylor-Joy. I dodała, że znacznie lepiej radzi sobie z malowaniem ust, dlatego to na ich podkreślanie stawia. Swój styl robienia makijaż nazywa żartobliwie estetyką "Wywiadu z wampirem".
Pytana o to, czy ma jakiś ulubiony zabieg pielęgnacyjny, aktorka wskazała kąpiel. Przyznała, że traktuje tę formę relaksu z dużym namaszczeniem. "Podczas izolacji bardzo mocno polegałam na kąpielach, które pomogły mi zachować zdrowie psychiczne. Moja mama nauczyła mnie, jak zamienić zwykłą kąpiel w relaksujący rytuał. Dzięki niej stosuję po różne olejki, szczególnie migdałowy, a następnie tworzę własne kompozycje na bazie różnych olejków eterycznych, w zależności od tego jak się czuję i jak chcę się poczuć. Ostatnio często wybieram drzewo sandałowe, jaśmin i lawendę, które mają na mnie bardzo kojący wpływ" - zdradza Anya Taylor-Joy.
Zapachy towarzyszą jej nie tylko w trakcie kojących kąpieli, są też istotnym elementem w ciągu dnia. Aktorka jest bowiem wielką fanką perfum, które są dla niej jak płaszcz ochronny.
"Nakładam je za uszami, za kolanami, a potem w okolicy serca. To daje efekt całkowitego otulenia. Perfumy zawsze mam przy sobie. Odkąd pamiętam, zawsze byłam maniaczką zapachów. Nawet kiedy byłam dzieckiem, po prostu je uwielbiałam. Oprócz perfum zwykle mam w torebce ciemnoczerwoną szminkę, no i toner. Z nim się nie rozstaję" - dodała gwiazda.