Reklama

Alec Baldwin o śmiertelnym wypadku: Zabiłbym się

Zabiłbym się, gdybym uważał, że operatorka Halyna Hutchins zginęła z mojej winy podczas wypadku na planie filmu, który kręciliśmy - powiedział amerykański aktor Alec Baldwin w czwartkowym wywiadzie dla stacji ABC. "Ktoś jest za to odpowiedzialny, nie wiem kto, ale nie ja" - dodał.

Zabiłbym się, gdybym uważał, że operatorka Halyna Hutchins zginęła z mojej winy podczas wypadku na planie filmu, który kręciliśmy - powiedział amerykański aktor Alec Baldwin w czwartkowym wywiadzie dla stacji ABC. "Ktoś jest za to odpowiedzialny, nie wiem kto, ale nie ja" - dodał.
Alec Baldwin podczas wywiadu z Georgem Stephanopoulosem /Jeff Neira/ABC /Getty Images

Operatorka Halyna Hutchins zginęła 21 października podczas kręcenia westernu "Rust". Została postrzelona z pistoletu trzymanego przez Alec Baldwin. Ranny został również reżyser Joel Souza.

Wywiad z 63-letnim aktorem przeprowadził George Stephanopoulos, doradca Billa Clintona w czasie jego prezydentury. W czwartek ABC wyemitowała całą, 80-minutową rozmowę.

Reklama

Alec Baldwin: Ktoś załadował ostrą amunicję

"Ktoś załadował ostrą amunicję do rewolweru, pocisk, którego w ogóle nie powinno tam być. Ktoś jest odpowiedzialny za to, co się stało, i nie wiem, kto to jest, ale wiem, że to nie ja" - twierdził Baldwin.

Jak wyjaśnił nie miał powodu, aby podejrzewać, że wśród rekwizytów mogła się znaleźć ostra amunicja. "Nie wiem, co się stało na planie. Nie wiem jak kula znalazła się w rewolwerze" - przekonywał aktor.

Przypomniał, że w dniu wypadku spotkał się z Hutchins, aby omówić nagrywaną scenę. Grał w niej osaczoną i ciężko ranną postać, która miała skierować broń na dwóch wrogów.

"Uwielbiałem pracować z tą kobietą. Była samą radością. Wszyscy ją kochali. I wszyscy podziwiali jej talent" - powiedział Baldwin. Wyjaśnił, że Hutchins instruowała go, jak trzymać broń.

Alec Baldwin się tłumaczy

Jak pisze Reuters, Baldwin był mocno krytykowany za to, że osobiście nie sprawdził broni przed kręceniem sceny, podczas której doszło do tragedii. W trakcie wywiadu aktor przekonywał, że nie było to jego zadaniem. Zabytkowy Colt kaliber 45 wręczył mu w czasie próby asystent reżysera Dave Halls. Zeznał później, że nie wiedział, iż jest załadowany ostrą amunicją.

"Kiedy osoba obarczona tym zadaniem przekazała mi broń, zaufałem jej. (...) Przez 40 lat swojej kariery zawsze wierzyłem w profesjonalizm specjalistów, których zadaniem było utrzymywanie bezpieczeństwa na planie" - podkreślił Baldwin.

Jak dodał, najpierw myślał, że Hutchins zemdlała i dopiero po kilku godzinach powiedziano mu, że zmarła. Wyznał, że nie wyobraża sobie, by w przyszłości mógł wystąpić przed kamerami w scenie, w której trzyma broń.

Baldwin zapewnił, że współpracuje z prowadzącymi śledztwo w sprawie wypadku i nie ma nic do ukrycia. Aktorowi nie postawiono dotąd żadnych zarzutów. Jego zdaniem, jest bardzo mało prawdopodobne, by postawiono mu zarzuty natury kryminalnej.

Reuters zwraca jednak uwagę, że Baldwin jako producent filmu będzie się musiał zmierzyć z dwoma pozwami cywilnymi, które złożyli dwaj technicy pracujący przy filmie. Oczekuje się, że podobne kroki prawne podejmie też wdowiec po Hutchins.

Tragedia na planie westernu "Rust"

Do tragicznego wypadku doszło 21 października na planie westernu "Rust", którego Alec Baldwin jest współproducentem oraz w nim występuje. Hollywoodzki gwiazdor wystrzelił z pistoletu-rekwizytu pocisk, który zabił operatorkę Halynę Hutchins i ranił w ramię reżysera Joela Souzę.

W toczącym się śledztwie nie wskazano jeszcze winnych tego zajścia, choć kolejni świadkowie zwracają uwagę na zaniedbania na planie. W tym na lekkomyślność pierwszego asystenta reżysera Dave'a Hallsa, który nie sprawdziwszy broni, przekazał ją Baldwinowi, zapewniając, że jest bezpieczna.

Film kręcony był w Bonanza Creek Ranch, często wynajmowanym przez filmowców, zwłaszcza do kręcenia westernów.

Halyna Hutchins pochodziła z Ukrainy, dorastała w sowieckiej bazie wojskowej za kołem podbiegunowym. Studiowała dziennikarstwo w Kijowie. Ukończyła Szkołę Filmową w Los Angeles. W 2019 roku amerykański magazyn Cinematographer określił ją "wschodzącą gwiazdą kina".

Zobacz również:

"Jeden z dziesięciu": Skandal? Widzowie grzmią!

Szczere słowa Stuhra. "Byłem upodlony, pijany i leżałem na ziemi"

Jej śmierć wstrząsnęła Polską. Co naprawdę się stało?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Alec Baldwin | Rust (tragedia na planie filmowym)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy