12. LGBT Film Festival ogłosił program. 53 filmy w ośmiu miastach
To już 12. edycja imprezy uważanej za największe w Europie Środkowo-Wschodniej święto kina o tematyce LGBT+. Projekcje festiwalowe będą odbywać się w ośmiu polskich miastach, poczynając od odsłony warszawskiej, zaplanowanej na 17-24 września. Potem część filmów pokazanych będzie też online, w internetowej edycji wydarzenia.
Festiwal pokaże rekordowych ponad 50 fabuł i dokumentów. Wśród nich nominowany do Queer Lion na Festiwalu w Wenecji "Saint-Narcisse", a także oczekiwane: "Jump, Darling", "Why Not You", "Valentina" i "Transkids". Filmem otwarcia będzie "Swan Song" z Udo Kierem, Jennifer Coolidge i Lindą Evans w rolach głównych.
Ważnymi zagadnieniem będzie w tym roku szkolna przemoc na tle homofobicznym, jak w rozgrywającym się w szkole filmie "Fag". Widzowie i widzki zobaczą też wybór klasyki niemieckich filmów z lat 80-tych poruszających zagadnienia związane ze społecznością LGBT.
- Rozrastanie się naszego programu oznacza coraz większą inkluzywność i różnorodność - staramy się zapewnić ekranową reprezentację możliwie jak najszerszemu spektrum odbiorców i odbiorczyń, odpowiadając zarazem na potrzeby zróżnicowanego grona widzów. Podczas tegorocznej hybrydowej edycji festiwalu zaprezentujemy pełnometrażowe fabuły skierowane do fanów zarówno undergroundowego prowokatora Bruce’a LaBruce’a ("Saint-Narcisse"), jak i entuzjastek lesbijskiego coming-of-age ("My First Summer", "Przeklęta wiosna"), sekcja dokumentalna obejmie z kolei tematy zaczerpnięte z historii drugiej wojny światowej, jak "Dear Fredy", przybliżający postać homoseksualnego Żyda, Fredy’ego Hirscha, próbującego ratować dzieci osadzone w Theresienstadt i Auschwitz, ale i te, które wstrząsnęły zeszłego lata społecznością, jak "7-my sierpnia" - mówi Anna Flagmańska, zajmująca się programem festiwalu. -
Wśród najciekawszych produkcji trzeba też wymienić australijską, dokumentalną "Morganę", której tytułowa bohaterka z rozbrajającą szczerością opowiada o swojej przemianie ze stłamszonej gospodyni domowej w wyzwoloną twórczynię feministycznych filmów, której ciężka depresja nie pozwala jednak cieszyć się nowymi sukcesami. Nie jest to bowiem klasyczna opowieść o kobiecej emancypacji z nieodwracalnym happy endem.
Z roku na rok rozszerza się też festiwalowy repertuar filmów krótkometrażowych.
- Bloków krótkometrażowych pojawi się w tym roku aż pięć - dodaje Anna Flagmańska. - Na szczególną uwagę zasługują filmy południowokoreańskiego reżysera Sung-bina Byuna: "God’s Daughter Dances" o transpłciowej tancerce wezwanej przed komisją wojskową oraz "Hands and Wings" ukazujący perspektywę młodego geja, któremu niepełnosprawność uniemożliwia samodzielną realizację seksualnych pragnień, a także zestaw Lesbian Shorts, niejednorodny gatunkowo. Obok komedii romantycznej znajdziemy tam enigmatyczne ghost story, przybliżające doświadczenia kobiet przeżywających miłość w różnym wieku - od nastolatek ze szkolnej drużyny piłki ręcznej ("Regarde passer mon fantôme") po seniorki oddające się erotycznym uniesieniom w domu spokojnej starości ("Strangers"). W czułe struny uderza "Ayaneh", opowieść o młodej uchodźczyni z Afganistanu, wyzwalającej się z okowów patriarchatu. Przypomnimy również queerowe rewelacje sezonu - godną następczynię "Portretu kobiety w ogniu", czyli "Świat, który nadejdzie" Mony Fastvold i "Ostatni komers" Dawida Nickela - pełnometrażowy debiut jednego z najbardziej obiecujących polskich twórców młodego pokolenia.
12. LGBT Film Festival będzie odbywał się w 8 miastach oraz online:
WARSZAWA, Kinoteka 17-24 września
GDAŃSK, Kino Kameralne Cafe 17-24 września
WROCŁAW, Kino Nowe Horyzonty 17-23 września
KRAKÓW, Kino Pod Baranami 17-23 września + e-kinopodbaranami.pl, 24 września-3 października
ŁÓDŹ, Kino Bodo 18-23 września
POZNAŃ, CKZ/Kino Pałacowe 27 września-3 października
KATOWICE, Drzwi Zwane Koniem 29 września-3 października
BYDGOSZCZ, MCK/Kino Orzeł 30 września-3 października
ONLINE, na platformie Outfilm.pl 4-18 października
Czytaj także: "Żeby nie było śladów" polskim kandydatem do Oscara 2022
Czytaj także: Czy pandemia zniszczy kino? Reżyser "Parasite" komentuje