Reklama

Tomasz Torres o programie "Power Couple": Jestem na maksa dumny z mojej małżonki

"W mojej żonie urzeka mnie dobre serduszko i optymizm. Czasami nie potrafię podchodzić do codzienności w taki sposób" - mówi Tomasz Torres, który wraz z żoną Pauliną Łabą-Torres wziął udział w nowym programie TVN "Power Couple".

"W mojej żonie urzeka mnie dobre serduszko i optymizm. Czasami nie potrafię podchodzić do codzienności w taki sposób" - mówi Tomasz Torres, który wraz z żoną Pauliną Łabą-Torres wziął udział w nowym programie TVN "Power Couple".
Tomasz Torres i Paulina Łaba-Torres /Artur Zawadzki/REPORTER /East News

W nowym programie TVN "Power Couple" pary biorą udział w ciekawych, niekiedy ekstremalnych konkurencjach, które mają potwierdzić siłę ich związku. Wśród uczestników znajdują się Tomasz Torres oraz Paulina Łaba-Torres. Małżeństwo zaznacza, że show pozwoliło im poznać się jeszcze lepiej. Perkusista [i syn znanego muzyka Jose Terresa - red.] przyznaje, że na planie wielokrotnie był dumny z żony i doceniał to, jak dzielnie walczy o ich wygraną.

Tomasz Torres podkreśla, że ceni w żonie zwłaszcza optymizm.

"W mojej żonie urzeka mnie wszystko, a przede wszystkim dobre serduszko i radość, z jaką Paulina patrzy na świat. To dla mnie szczególnie urzekające dlatego, że sam czasami nie potrafię podchodzić do codzienności w taki sposób" - mówi perkusista w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Reklama

Para bardzo dobrze bawiła się na planie programu. Konkurencje, chociaż często były męczące i wymagały dużej sprawności fizycznej, sprawiały im radość. Tomasz Torres przyznaje, że gdyby była taka możliwość, chętnie powtórzyłby niektóre zadania, żeby znów poczuć adrenalinę i dreszczyk emocji. Zaznacza, że dzięki show lepiej poznał swoją żonę. Paulina Łaba-Torres ma podobne odczucia.

- Mnie urzeka miłość Tomka do zwierząt. To jest urocze. Gdy tylko pojawia się jakiś zwierzak - pies lub kot - Tomek od razu traci kontakt z ludźmi i znajduje wspólny język ze zwierzętami - tłumaczy aktorka.

Małżeństwo zaznacza, że związek to ciągła nauka. Uczestnictwo w show dało im możliwość sprawdzenia się w ekstremalnych sytuacjach. Na wiele z tych prób nie mogliby pozwolić sobie w normalnym życiu. Doceniają więc możliwość wzięcia udziału w programie. Para przyznaje, że przed rozpoczęciem zdjęć uważała się za zgraną. To, czy ich podejrzenia się sprawdziły, będzie można zobaczyć w poszczególnych odcinkach.

- Jestem na maksa dumny z mojej małżonki. Taka malutka osoba ma tyle "powera" i daje sobie radę. Oczywiście program to nie pierwszy raz, kiedy jestem z niej dumny, ale show utwierdziło mnie w przekonaniu o tym - przyznaje perkusista zespołu Afromental.

Uczestnicy pierwszej edycji programu "Power Couple" to: Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski, Janusz Chabior i Agata Wątróbska, Agata i Piotr Rubikowie, Aleksandra Szettel-Gruszka i Piotr Gruszka, Hubert Gromadzki i Magda Nędza, Tomasz Torres i Paulina Łaba-Torres oraz Katarzyna Pakosińska i Irakli Basilashvili.

Jako pierwsza z programem musiała pożegnać się para Hubert Gromadzki i Magda Nędza.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Power Couple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy